Uwielbiam dramaty! Dramaty, melodramaty, dramaty wojenne, dramatów nigdy za wiele!
Obejrzałam ich już naprawdę dużo, stąd uważam się za osobę, która mogłaby wyrażać swoje opinie będąc pewna, że tą obiektywne.
Byłam świeżo po "Jaśniejszej od gwiazd" i "Pamiętniku", więc w ramach wieczorku dramatycznego postanowiłam zaserwować sobie film z wieloma nagrodami i
wyróżnieniami - trafiło więc na "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona".
Zawiodłam się.
Liczyłam na serię wzruszeń, jednak te pojawiły się tylko na początku, gdy jako dziecko opowiadał swoje przemyślenia.
Daisy... Gdybym mogła, wyczyściłabym nią podłogę. Przez jej zachowanie i ohydną pewność siebie podczas tańca przy fontannie, straciłam ochotę na oglądanie filmu dalej.
Straciłam też całą sympatię do umierającej staruszki.
Jednak udało mi się dotrzeć do końca, siłą powstrzymując się od zaśnięcia.
Z czystym sumieniem wystawiam filmowi 1/10, ponieważ przesadnie ślimacząca się akcja i niechęć do jednej z głównych bohaterek zanudziła mnie, zamiast porządnie
wzruszyć.
-dobranoc Daily
-dobranoc Benjaminie... Nie rusza Cie w ogole? Jak dla mnie piękny film o milosci ale może przez swoją oryginalanosc takie skrajne oceny...
Oryginalność? Raczej nudność. Co jest w tym filmie takiego oryginalnego, oprócz człowieka z odwróconym stadium dojrzewania? Ocena 1 na 10 to oczywiście jakaś kpina, ale tak samo 10/10 to szarżowanie w drugą stronę jak dla mnie. Film ma momenty, ale one nie zrobią z niego arcydzieła.
Nie był taki zły, momentami przynudzał ale ogólnie był ciekawy, chociaż ja nie preferuję tego typu filmów obejrzałem do końca bo byłem ciekaw zakończenia Tobie polecam obejrzeć film,, Niewierna,, powinien się spodobać