Sądzę, że z pewnych dzieł literackich nie powinno się robić adaptacji filmowych. Ciekawy przypadek BB jest tego doskonałym przykładem. Siła wyobraźni podczas czytania powieści nigdy nie sprosta sile chęci zobrazowania jej na ekranie. Film otarł się o groteskowe momenty podczas charakteryzacji bohatera, technika komputerowa, owszem idzie do przodu, ale dopóki będzie widać na ekranie tę granicę między rzeczywistością a grafiką, to niestety, ale każdy film będzie jedynie marną Próbą przeobrażenia dzieła literackiego w obraz.