mam nadzieje ze to jakas pomylka... albo rezyser albo gatunek jest bledem i hope.... david fincher i romans?? chyba snie...
David Fincher w przeciwieństwie do Shyamalana chyba zrozumiał, że nie można w kółko kręcić thrillerów z zaskakującymi zakończeniami. Oczywiście Fincher dzięki Seven i Fight Club już na stałe zapisał się w historii kina ale chyba stać go na jeszcze więcej. Benjamin Button może być naprawdę udaną odskocznią od dotychczasowego stylu reżysera, chociaż równie dobrze może się okazać porażką... Tak czy siak, muszę pochwalić Finchera za to, że nie zamyka się w jednym gatunku, że chce spróbować czegoś nowego.
Dokładnie, a z opisu wynika, że scenariusz jest całkiem ciekawy. Zastanawia mnie jak Fincher to zrobi. Czy oderwie się kompletnie od thrillerowego stylu, a może pójdzie tym samym torem co zazwyczaj? W każdym razie czekam z niecierpliwością.
Bez przesady - czemuż to Fincher nie miałby nakręcić romansu? Gatunek nie ma tu nic do rzeczy - tak dobry reżyser jest w stanie wycisnąć wiele z każdego rodzaju filmu. Szkoda tylko że dopiero 2006 rok:(
zgadzam sie z Tobą iabollo....gatunek nie ma tu nic do rzeczy.Fincher rulezz !!!
no oczywiscie macie racje panowie (panie?) ze Fincher świetnym rezyserem jest i co by nie nakrecil i tak bedzie swietne. ale romans? moze mam jakies uprzedzenia do gatunku?;)
Czy wy tego nie widzicie? Fincher wcale niechce krecić tylko thrillerów, on jak bohater seven, tak jak on przez swoje zbrodnie przekazywał jakaś treść ludzią, tak Fincher chce przekazać coś poprzez swoje filmy. A czy to będzie romans, komedia czy thirller nie robi wiekszej różnicy. Sam film może być ciekawy, bo w seven mielismy morderce który wyciagał nam nasze grzechy, w fight clubie pokazywal nam o konsumpcji tego świata oraz wpływie decyzji na nasze zycie, tak teraz chce nam pokazac nasze zycie od strony naszego serca, film moze byc ciekawy a napewno do kina na niego pójde...