zastanawiam się czy gdyby w rolę Benjamina wcielił się kto inny, to czym film zebrałby tak dobre recenzje. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego, ale srogo się rozczarowałam. Film nudny, przydługi a bohaterowie (szczególnie Benjamin) nijacy. Czego się o nim dowiedzieliśmy, jaki to człowiek? Nic, pustka. Z filmu wyniosłam dwie rzeczy:
1)Każdy kimś jest
2)Brad Pitt będzie wyglądał dobrze jako siwiejący starszy pan ;)