Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

The Curious Case of Benjamin Button
2008
7,7 518 tys. ocen
7,7 10 1 518088
6,6 68 krytyków
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
powrót do forum filmu Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

cyt: " jeszcze tylko pytanie dla uzytkownikow zauroczonych filmem. o co chodzilo z nadchodzacym huraganem? czy to byla jakas metafora? a jak tak to czego? bede wdzieczny za odpowiedzi.
pozdrawiam,
r.

Ps. jesli jakies ciekawe metafory jeszcz ktos znajdzie prosze o wypowiedzi i pozdrawiam serdecznie

ocenił(a) film na 6
marcinkf

Wydaje mi się, że chodzi o nawiązanie do sytuacji z 2005 r. z tym Huraganem Katrina w Nowym Orleanie. A akcja filmu działa się tam głównie ;)

ocenił(a) film na 4
marcinkf

kij z huraganem! o co chodziło z kolibrem?

ocenił(a) film na 9
paulina_dworaczek

OOO TO DOBRE PYTANIE ? (prosze o refleksje)?

marcinkf

wg mnie jest tak :)
huragan - wszystko niszczeje;kiedyś sie rozpadnie;nie jest wieczne;huragan zaczął niszczyć miasto kiedy Cate umierała,miasto w którym urodził się Ben,wszystko(lub każdy) wkońcu kiedyś odejdzie...

koliber - żeby żyć trzeba działać,życie to działanie - tak wnioskuje z kwestii gdzie mówiono o tym że serce kolibra uderza z prędkością do 1200 razy na minutę,gdyż inaczej by zginął

no dobra a ten zegar ????

Atom_kon

Zegar - nawiązanie do życia Bena. <br/>

ocenił(a) film na 10
paulina_dworaczek

jeśli chodzi o kolibra to była taka kwestia o nieskończoności, a cały film porusza kwestie czasu. zdaje mi się o to chodzi.

a z huraganem sama się zastanawiałam i muszę przyznać że nie mam pojęcia o co mogło chodzić

ocenił(a) film na 9
agapy

Hmmm z jednej strony koliber - symbol nieskończoności, z drugiej strony huragan - nadchodzący kres, koniec czegoś. Warto zauważyć, że koliber umiejscowiony jest pośród szalejącego wiatru, piorunów itd, dla mnie jest to zestawienie jakiś kontrastów: koliber wśród huraganu - nieskończoność w skończoności? Nie mam póki co jednej, trafnej interpretacji tego połączenia... ale daję sobie czas na pomyślenie ;)

ocenił(a) film na 9
Kamil0607

Koliber pojawił się w momencie śmierci kapitana i zbliżającej się śmierci samej Daisy. Sam Benjamin podróżował dużo po Indiach, Malezji. Koliber jako symbol mówi o mądrości, miłowaniu pokoju, zaufaniu. Charakteryzuje dobrego człowieka. Wg symboliki koliber kojarzony jest również z podróżą, wiec może oznaczał podróż po śmierci, reinkarnację?

Zegar bez dwóch zdań, odzwierciedlał życie Benjamina.

Pozostaje huragan. Huragan to zamęt, zniszczenie, koniec czegoś ale i początek czegoś nowego. Ziemia zniszczona przez huragan odnawia się, więc symbolizuje również początek czegoś nowego.

Film fenomenalny i nie słuchajcie tekstów o "nawoływaczach". Nie nastawiajcie się na jakąś megaprodukcje, a na pewno zaspokoi wasze gusta.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
marcinkf

Ja to widzę tak:

Huragan- nie chodziło tu chyba o żadną metaforę, a jedynie o to by określić konkretnie czas akcji bez podawania daty na początku filmu. W sumie zaczynamy opowieść od przeszłości, a tym samym wiemy jaki jest czas realny podczas tego gdy Dasiy umiera i zaczyna swoją opowieść, przez co od razu mamy poczucie czasu w obu płaszczyznach.

Koliber- Ta sama metafora co zegar na stacji, ponieważ koliber jako jedyny ptak potrafi latać do tyłu.

ocenił(a) film na 8
FMB

"Koliber- Ta sama metafora co zegar na stacji, ponieważ koliber jako jedyny ptak potrafi latać do tyłu"

Faktycznie, nie przyszło mi to do głowy, koliber potrafi latać do tyłu, więc można to interpretować w ten sam sposób co zegar, który odmierzał czas do tyłu, no i oczywiście odwrotny proces życiowy Benjamina.

marcinkf

Jak dla mnie Huragan można interpretować dwojako. Z jednej strony jako metaforę, a z drugiej jako umiejscowienie sceny w czasie. Fincher ma jobla na punkcie szczegółów, poza tym przez film przewleka się wiele znamiennych dla danego czasu wydarzeń.

ocenił(a) film na 7
marcinkf

Mnie się wydaje, że huragan zatrzymał biegnący w przeciwnym kierunku zegar, jest to pokazane w ostatniej scenie, kiedy woda dostaje się do magazynu. I w tym samym czasie umarła też pewnie kobieta w szpitalu. Co ciekawe zegar nie zatrzymał się w chwili śmierci Benjamina. Być może to jakaś metafora świadcząca o nierozerwalności ludzkich losów. W końcu byli sobie pisani. Koliber to być może symbol życia z całych sił.

ocenił(a) film na 7
joe_kaktus

Jeszcze mam taką myśl, że przecież w życiu zawsze coś się kończy a coś innego zaczyna. Być może to jest ta nieskończoność życia, którą symbolizuje koliber. Mimo, że huragan niesie zniszczenie to później ludzie naprawią szkody.

ocenił(a) film na 7
marcinkf

Co do kolibra ja odebrałem go w inny sposób , gdy Ben jest już na jakimś wojskowym statku mówi że w walce jaka wywiązała się ubiegłej nocy zginęło 1328 ludzi , chwilę później pojawia się koliber "Nigdy nie widziałem kolibra tak daleko od lądu"
Scena w której nadchodzi huragan , Daisy mówi dobranoc Benjamin za oknem również pojawia się koliber , jak dla mnie jest on potwierdzeniem że dawna tragedia wydarzy się również tej nocy i w wyniku huraganu umrze bardzo wielu ludzi.
Zegar jest zdecydowanie odzwierciedleniem życia głównego bohatera.

ocenił(a) film na 7
marcinkf

Zgadzam się, że zegar jest odzwierciedleniem życia głównego bohatera, ale mimo, że Benjamin umiera zegar nie zatrzymuje się. Dlaczego? Chodzący do tyłu zegar może również coś odmierzać. Film mówi o tym, że upływu czasu nie da się powstrzymać ani cofnąć (a nawet jeśli to zasadniczo nic to nie zmienia bo i tak wszystko przemija- przypadek Benjamina). Co do znaczenia kolibra to przychylam się, że może być zwiastunem tragedii. Ale w filmie jest również poruszona kwestia pracy jego skrzydeł, że kreślą symbol nieskończoności. Czy nie jest to jakieś nawiązanie do związku Benjamina i Daisy? W końcu ich drogi schodzą się w pewnym momencie życia, ale muszą się rozejść tak jak symbol ósemki kreślony skrzydłami kolibra, który ma jeden punkt wspólny po środku. Być może dokonuję nadinterpretacji, ale wydaje mi się, że zegar zatrzyma się dopiero w czasie śmierci Daisy - ostatnia scena. A drogą do nieskończoności są dzieci, stąd postać córki, której matka wyjawia historię życia ojca. Córki, która powstała w momencie kiedy ścieżki ich życia przecięły się i mogli być razem. Poza tym całe życie się mijali, nie mogli być ze sobą ze względu na wiek, który był mimo wszystko dzielącą ich przeszkodą.

ocenił(a) film na 10
joe_kaktus

Cały ten huragan może być też klamrą dla całego filmu - historia zaczyna się w dniu narodzin Benjamina, w dniu zakończenia I wojny i początku nowej ery. Śmierć Daisy ma miejsce w chwili nadciągającego huraganu, który wzaga dodatkowo lokalny 'koloryt' (choć w tym wypadku słowo to brzmi trochę niefortunnie), bo właśnie w Nowym Orleanie szalał nie tak dawno huragan Katrina.

Nie sądzę, żeby koliber był zwiastunem nieszczęścia. Raczej odwrotnie - pojawia się, kiedy ktoś odchodzi - po śmierci kapitana holownika i marynarzy z wojennych okrętów, po śmierci Daisy. Jest jakimś symbole - czasu, przemijania, podróży, nadziei. I tak, jak ktoś napisał, lata do tyłu. Wszystko to łączy się w wielką metaforę ludzkiego losu. W ogóle, cały film oparty jest na przeciwieństwach, przeciwnych kierunkach - starzenia i dorastania.

Podoba mi się to stwierdzenie o przecinającym się punkcie na rysunku ruchu skrzydeł kolibra. Myślę, że to klucz do filmu.


PS> Na koniec dodam, że mimo wszystko motyw z kolibrem trochę zaleciał mi hollywódzko - jak ważka w filmie 'Znamię' [Dragonfly] z Kevinem Costnerem z 2002. Zbyt łopatologicznie.