PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32488}

Ciemność

Darkness
2002
6,2 13 tys. ocen
6,2 10 1 12950
6,2 5 krytyków
Ciemność
powrót do forum filmu Ciemność

Film Ciemność ma kilka elementów niezbednych dla dobrego horroru: dobrą muzykę, zdjęcia i (spojler) brak happy endu. Nie można powiedzieć, że zakończenie jest jakoś mega zaskakujące bo w horrorach tak naprawdę widz zastanawia się zazwyczaj nad tym kto zginie a kto przeżyje. I niestety coraz częściej jest tak, że choćby nie wiem jak krwiożerczy, sprytny i morderczy okazał się być potwór / morderca / duch (niepotrzebne skreślić :-)) to nasz(a) główny(a) bohater(ka) (najczęściej eteryczna blondynka, dziecko, czy okularnik intelektualista) zawsze sobie z nim na końcu poradzi... W tym filmie jest inaczej i za to mu chwała (w końcu nawet taki film jak Amitiville, z którego Ciemność z resztą czerpie garściami kończy się - UWAGA kolejny spojler! - happy endem). Ale poza tym niestety nie jest już tak różowo. Trzeba przyznać, że (SPOJLER KOLEJNY dalszych już nie będę sygnalizował!) wyjaśnienie dziadka dlaczego chciał on dopełnić rytuału zabójstwa dzieci jest wyjątkowo kretyńskie nawet jak na horror (choć z kolei to dlaczego odstąpił od zabójstwa syna to już bardzo rozsądne i logiczne uzasadnienie. I bardzo rozsądne jest także jej wypuszczenie kiedy wyraźnie sygnalizuje ona jak bardzo kocha swego ojca - w końcu zabójstwa ma dokonać osoba, która NAPRAWDĘ kocha!). Postępowanie głównej bohaterki, która doskonale wiedząc czym grozi zabicie ojca decyduje się w końcu pomóc matce w tracheotomii to już "lekki" debilizm (ale zrzućmy to na panikę... miała w końcu do tego prawo w tak dramatycznych okolicznościach prawda?!). I jeszcze jedna niekonsekwencja skoro rytuał się spełnił to dlaczego jego następstwa były tak niewielkie? Zaledwie śmierć jednej rodziny? A co z panowaniem nad światem itp. Zabicie siedmiorga dzieci plus kilku innych osób tylko po to żeby właśnie je zabić? Bo jeśli po śmierci ojca ciemność zwyciężyła to ucieczka z domu tak naprawdę nic nie zmieniała i nawet gdyby auto okazało się prawdziwe nic by to nie dało bo ciemność (czyli zło) była już wszędzie! Inną niekonsekwencją jest np. motyw 3 kobiet ze zdjęcia kompletnie niewykorzystany i niewyjaśniony a nawet lekko bezsensowny, a szkoda bo rozgrywając go można było wyjaśnić co skłoniło rodziców do zabicia swoich dzieci. Za to zgłaszane wcześniej w innych postach wątpliwości dlaczego ojciec wraca do domu, w którym spotkała go taka tragedia wyjaśnia choroba Huntingtona (z resztą brawa dla twórców, że nie wyjaśniają nam oni w jakimś dialogu na czym ona polega i trzeba wyjaśnienia poszukać samemu!). Jednym z jej objawów (oprócz np.agresji, której tak bała się córka) są m.in. zaburzenia umysłowe, otępienie, postępujące zaburzenia pamięci (co wyjaśnia dlaczego nie pamiętał domu i tego co się w nim stało) oraz UWAGA UWAGA! zmiany osobowości ! Zadziwiające, że choroba tak "wygodna" dla autorów horrorów, tłumacząca wprost idealnie dziwne zachowania bohaterów, ich paranoje, lęki i to że nie pamiętają jak się zachowują podczas ataków, a poza tym nieuleczalna i w większości przypadków dziedziczna pojawia się w kinie tak rzadko! I tym większa szkoda, że scenarzysta mają taki "skarb" w ręku poszedł w stronę kolejne wersji Lśnienia czy Amitiville (co było z góry skazane na niepowodzenie) zamiast wykorzystać w tym momencie dużo bardziej nośny schemat choćby Dziecka Rosemary i wykorzystując chorobę bohatera do końca pozostawić nas w niepewności czy całe szaleństwo bohatera i jego dziwne zachowania to tylko wynik jego schorzenia czy dom rzeczywiście jest "zły". A tu niestety od razu widzimy duchy, krew, potwory i przemykające sylwetki czyli kolejny pojedynek absolutnego zła i biednej rodziny.Szkoda...