może film czerpał z typowych zabiegów aby zbudzić dreszcz i może przez to wiele osób nie wzdrygło się nawet na tym obrazie. Mi oglądało się go bardzo dobrze i wywarł na mnie pozytywne wrażenie. W filmie tym bardzo podobał mi się montaż a w szczególności zdjęcia (głównie ujęcia detali i użycie ciekawych filtrów) oraz dźwięk. Te 3 elementy stojące na bardzo dobrym poziomie wraz z całkiem niezłym i przemyślanym scenariuszem powodują, że jest warty zobaczenia choć trzeba zastrzec, że chyba etatowych pożeraczy horroru może nie zachwycić jednak takim jak ja, którzy horror oglądają od czasu do czasu może się podobać.
Daję ocenę 8/10 ponieważ ostatnimi czasy oglądałem strasznie lipne, odgrzewańcowo-naciągane a co gorsza płytkawe obrazy z zerową fabułą (mnie mówie tu o klasykach lecz o ostanich masowych horroro-thrillero-gore filmikach) i na ich tle "Darkness" wybija się ponad przeciętną. Ocena odzwierciedla poziom adrenalinki jaka się wytworzyła w moim organizmie (a więc mam słabe serce ;))