Zobaczyłam...i mnie postarszył. Na pewno, można sobie mówić, co się chce, że było tam mnóstwo zapożyczeń, itp. To prawda, ale reżyser wykorzystał to tak umiejętnie, że ogląda się jak nowy film.
Cały czas utrzymane jest napięcie, propste czynności są nim przepełnione...I jest Ciemnośc, a nie po raz któryś tam z kolei Szatan...Ta ciemność jest mądra i wie wszystko...I to ona ma zapanowac nad światem, a nie Diabeł...To było świetne...
A poza tym bardzo dobra rola Giancarlo Gianniniego!!!
I kultowa po prostu scena, kiedy architekt sam zostaje pochłonięty przez ciemność...To było Coś!!!!