PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=28}

Cienka czerwona linia

The Thin Red Line
1998
7,6 98 tys. ocen
7,6 10 1 98483
8,1 53 krytyków
Cienka czerwona linia
powrót do forum filmu Cienka czerwona linia

Bardzo Słaby

użytkownik usunięty

Jak można zachwalać taką tandete , moze gdyby był krutszy i bez zbędnych filozoficznych scen w tedy nabrał by wiekszą dynamike , to można go jeszcze strawić , a tak to normalnie można ustąć:P , jedynie co go ratuje to niektóre zdjęcia z pola walki (niestety jest ich bardzo mało), pozostała część filmu to właściwie film obyczajowy o dupie marynie - jednym słowem NUDZIARSTWO.

ocenił(a) film na 8

Jeśli próbujesz być śmieszny to prawie ci sie udało

ocenił(a) film na 10

No coz,co tu komentowac.... popracuj nad ortografia. Ten film przerasta twoje mozliwosci.

użytkownik usunięty
xoxo71

No cóż tu komentowac.... popracuj nad rozumem. To forum przerasta twoje mozliwosci. Zaraz ci wytłumacze bo pewno i tak nie zrozumiesz , otóż to jest portal filmowy ,( zapewne tego nie widzisz , więc ci mowie) a nie polonistyczny , tak więc zaaplikuj sobie końską dawkę tabletki na rozum (chodź już ci mowie że taka nie istnieje , ale musze ci powiedzieć bo zaraz pójdziesz do sklepu a gdy o nią poprosisz to będą sie z ciebie śmiać) :P A co do filmu to podtrzymuje że to TANDETNE DZIADOSTWO.

ocenił(a) film na 10

Koleżko skończ się ośmieszać i wracaj do podstawówki. Przez twoje nic nieznaczące mamrotanie film nie utraci swojej genialności.

ocenił(a) film na 8
Subamber

Wracaj skorpionku tam gdzie Twoje miejsce i nie zasmiecaj forum niepotrzebnymi bzdurami... Fajnie film kiepski, wszyscy slyszelismy to i nie pisz tu juz nic wiecej... Prosze?

ocenił(a) film na 4
Golan

Tylko, że ten film to naprawdę gówno wśród filmów o wojnie. Obsada jest wręcz śmiesznie dobrana, jedynie Penn, Nolte i Caviezel pasują do granych przez siebie ról, a reszta... Nie wiem co ostatnio ludzie mają z umieszczaniem przystojnych dzieciaków w tych filmach:/ Filozoficzne gadanie, które tak naprawdę nie tworzy spójnej całości przypomina raczej bełkot człowieka który chciał w jakiś nowy sposób zawrzeć zło wojny. Niestety nie wyszło. Muza jeśli jest to słaba. Najlepsze są zdjęcia zwierząt pomiędzy niektórymi scenami.... Dialogi są słabe. Porażka.

No i nie mówcie mi tylko, że filmy wojenne niekoniecznie muszą zawierać sceny batalistyczne bo czasem chodzi o samą treść bo o tym wiem. Widziałem na Zachodzie bez zmian(niestety nie widziałem pierwowzoru), widziałem Okop, Czas Apokalipsy i parę innych mniej czym bardziej wojennych filmów, więc kumam o czym piszecie. Tyle, że ten film jest słaby. 4/10.

ocenił(a) film na 10
kosa480

Krótko

Najlepiej w historii kina ukazana walka wewnątrz człowieka...nie tylko na wojnie;)

ocenił(a) film na 10
kosa480

Bez obrazy :) ale dla mnie to co napisałeś jest bzdurą i pewnie to samo będziesz myślał o tym co ja napiszę:)
Tak więc zarzut o obsadę jest taki ze jest źle dobrana nie wiem czemu się tego czepiasz jak dla mnie jest wszystko na swoim miejscu tym bardziej że że tacy aktorzy jak Brody, Chaplin czy Caviezel nie byli specjalnie znani a gwiazdorzy sami się zgłaszali do grania w filmie Malicka jest to precedens bo od kiedy Clooney, Travolta czy Harrelson proszą o ty żeby zagrać chociaż epizod?? A zarzut że umieszczanie przystojnych aktorów w obsadzie to błąd jest co najmniej dziwaczne i śmieszne bo czy obsadzenie Pita w Siedem i Podziemnym kręgu było złe przecież zagrał w nich swoje najlepsze role albo wspomniany wcześniej Clooney czy to że jest przystojny czyni go słabym aktorem? Może to jakiś kompleks.
Filozoficzne gadanie które nazywasz bełkotem stanowi siłę filmu pokaż mi inny film który opowiadałby o wojnie w ten sposób nie sprowadzając sie do łopatologii i banału?
"Muza jeśli jest to słaba" - Tutaj to mnie krew zalała:P Zimmer poświęcił tej ścieżce 2 lata życia i czuć to w każdym utworze mimo że iż może ona odrzucić poza filmem (co nie odejmuje jej wielkości) to w filmie sprawdza się znakomicie tworząc emocjonalną stronę obrazu. Napisz więc jakiej muzyki byś oczekiwał w takim filmie może w stylu Peacemakera albo opartą na werblach ;>
W sumie obrzuciłeś film gównem nie przedstawiając żadnego argumentu ale może kiedyś ci sie spodoba czego Tobie i innym negatywnie nastawionym do dzieła Malicka życzę:)

ocenił(a) film na 4
Kilinski

Co do aktorów to po prostu zabrakło mi kogoś brzydkiego, z blizną. To jednak film o wojnie, a na wojnie od kul niekoniecznie się umiera. Pitt w Siedem i Podziemnym Kręgu nie jest już takim lalusiem jak np. w Wichrach namiętności. Mogę się zgodzić, że Ci młodzi aktorzy w jakiś sposób wpływają na ten film(widać młodych chłopaków którzy nie wiedza co to wojna). Jednak np. w filmie Pluton grają młodzi jeszcze wtedy aktorzy, którzy spisują się o niego lepiej. Dlaczego? bo np. Willem Dafoe ma buźkę która nadaje się na żołnierza. Jeśli chodzi o przystojniaków to Deep czy Sheen wypadają o niebo lepiej niż aktorzy z Cienkiej Czerwonej linii. Dodatkowo w Plutonie mamy kolesia z pokiereszowaną mordą.

Co do filmu, który opowiada o wojnie w lepszy sposób nie sprowadzając się do łopatologii i banału to przede wszystkim Czas Apokalipsy, a na drugim miejscu Łowca Jeleni (choć tu nie ma monologów wewnętrznych).


Co do muzyki... moim zdaniem Zimmer jest po prostu wtórny. Doceniam jego wkład w kino bo jednak co drugi kasowy projekt to jego muzyka, ale mnie nie wzrusza.

ocenił(a) film na 9
kosa480

Film słaby bo aktorzy nie mogą się pochwalić kwadraturą szczeny albo blizną na policzku ? Tak jak to - wg utartych wzorców, którym wierzysz - być powinno ? Kiepski argument. Moim zdaniem ten film bardzo dobrze pokazuje wojnę - to kino na trochę innym poziomie co Szeregowiec Ryan, gdzie banalna historia jest w zasadzie tłem do pokazania porządnej sieczki. Po prostu bardziej zawężona grupa docelowa, piętnastolatek spragniony wartkiej akcji nie wymagającej głębszej analizy 8 - 9/10 temu filmowi raczej nie wystawi - ktoś dojrzalszy pewnie tak.

I w którym miejscu Pitt był lalusiem w Wichrach Namiętności, bo ja nie zauważyłem ? Większy był tam z niego twardziel niż w tym Fight Club'ie który wspominasz.

Pzdr

kosa480

"Dodatkowo w Plutonie mamy kolesia z pokiereszowaną mordą." - Twoim zdaniem jesli ktos nie ma blizn na twarzy to nie nadaje sie na zolnierza?

ocenił(a) film na 4
jkeen

Nie, ale uważam, że takie postaci w filmach wojennych są jak najbardziej na miejscu.

użytkownik usunięty

Film słaby bardzo słaby. W porównaniu do filmów Pluton, Łowca Jeleni czy też świetnego czasu apokalipsy wypada słabiutko.

Oczywiście, że film należy do wybijających się pozycji, że tak powiem ;-)
I choć nie warto polemizować z niektórymi infantylnymi opiniami domorosłych znawców, to jednak każdy ma swój gust, i zabronić krytyki nie można, byleby tylko krytyka była rzeczowa.
Mnie film podobał się, i zaliczyłbym go do klasyki gatunku, jednak nie ma rozwiązań (tu: filmów) idealnych... zatem zgodziłbym się także z tymi uwagami dotyczącymi lekkiego przefilozofowania w warstwie narratorskiej... oraz obsady aktorskiej. To, że aktorzy sami garneli się do Malicka to (nawet jeśli to nie chwyt reklamowy) jedna sprawa, a to, że rolą reżysera jest m.in. dokonać (wśród chętnych) wyboru - to druga sprawa. I nie chodzi mi tu o buzie - ładne czy mniej ładne - lecz o to, że mimo tego, iż Travolta to dobry aktor i tu także nie dał plamy (analogicznie: Clooney), to jednak obsadzenie ich w ogóle w tym filmie uważam za nieporozumienie. Świetne natomiast role (jak i decyzje, żeby to właśnie oni te role zagrali) to Nolte, Penn i Caviezel. Nie ma się czego czepiać także co do Koteasa, Cusacka, Brody'ego. Reżyserzy pokroju Malicka czy Herzoga zawsze będą mieć mniejszą "klientelę", bo widzą świat inaczej niż Spielberg czy Lucas (skądinąd : świetni fachowcy ! ).