Dokładnie pod tym się podpisuję. Genialne zdjęcia, doskonała muzyka i bardzo dobre aktorstwo. Oglądało się ten film - mimo pewnych przedłużeń - bez znudzenia, bo zdjęcia były genialne! Myślę, że o to chodziło żeby zestawić przyrodę istniejącą mimo wojen, pachnącą, kolorową, żywą... z naszą ludzką bezsensowną wojną. Bezsensownym umieraniem na tej wojnie. Jesteśmy najbardziej niszczącą cześcią tej natury.

Trafione w samo sedno!!! Cudowna przyroda ma stanowić kontrast dla tej beznadziejnej wojny. Raj na ziemii a oni taki syf potrafili tam zrobić.

Zgadza się. Bardzo dobre kino wojenne z domieszką filozofii życia. Lubię takie klimaty.