Nędza. Wysoka ocena świadczy tylko o marnej kondycji intelektualnej na tym portalu. Widać gibony jarają się kiczem.
Słaby to jest Twój komentarz. A słaby, bo niepoparty argumentami i ordynarny.
A teraz do rzeczy. Film wybitny nie jest. Ale robi wrażenie. Rozpacz w tym filmie (wg mnie) jest wręcz obezwładniająca. Scena, w której ratownik mówi, że już nie ma sensu akcja ratownicza, a postać p. Olszówki odpowiada: "A dzieci? Przecież one tam zamarzną." niesamowicie mnie przytłoczyła. To jest ten moment, kiedy nadzieja umiera - dla mnie to było bardzo mocne.
Nie jestem matką, a mimo to czułam rozpacz tych ludzi, którzy stracili swoje dzieci na progu ich dorosłości. Prym wiedzie oczywiście matka Wojtka (p. Olszówka, która zagrała doskonale).