film tak mdławy i nudny że pozygac się można.taka odmózdzająca niby komedyjka która tak naprawd e niczym nie zachwyca a posmiać sie też nie ma z czego bo wszystko jest robione na siłę,szczególnie aktorzy graja tak leniwie jak przystało na takie amatorskie produkcje.Szkoda czasu na tego amerykańskiego gniota..O ile jay i silent bob nie był jakimś tam super filmem to dało się go oglądać...tutaj doszła batalia gównianych aktorów którzy dokończyli dzieła totalnego zkiszkowania tego filmu.Nie widze w tym filmie naprawdę nic ciekawego...jest tu cała masa pozerstwa,normalnie usnąc mozna przy tych pogawęgdkach o seksie itp...Amerykańcy potrafią zepsuć każdy film...wszystko takie przewidywalne i stereotypowe..jakies kurna mc donaldy,transformery i inne badziewie.kiepsko kiepsko i jeszcze raz kiepsko..odradzam
z ust mi to wyjełeś/aś :D zgadzam sie z Tobą tyle, że moja ocena to 1/10 totalne dno! po 15 minutach przysypiałam
jak już sobie coś wkładacie i wyjmujecie z ust,to pamiętajcie,że z dupy do buzi tylko w uzasadnionych przypadkach. powołałem się tu na bohaterkę filmu. a dlaczego? dlatego ,że nie mogę już czytać tego jęczenia. ludzie jeżeli nie podoba wam się wulgarny ,aczkolwiek inteligentny (jak widać nie dla wszystkich)humor smitha. to po jaką cholerę wybieracie się do kina lub wypożyczacie jego filmy. polecam pretty woman i póżną twórczość wajdy (też można się pośmiać z patosu). po prostu nie kumacie pewnych tekstów, podtekstów i humoru sytuacyjnego tego filmu. ale to nie wasza wina tylko waszego sterylnego wychowanie jak mniemam.
Dla jednych są to bzdury a dla innych inteligentne dialogi. Taki humor po prostu trzeba lubić i czuć. Dla niektórych jest to może zbyt wulgarne ale nie wierze, że w życiu nikt z Was nie posługuje się takim słownictwem.
pozdrawiam :)