Po dośc dobrych ocenach na filmwebie i opinii znajomego postanowiłem zobaczyć jak mają się "Clerks 2". Mimo iz jako komedia (z typowo amerykanskim humorem czyl najniższych lotów) sprawdza się dość dobrze to nie czuć tutaj żadnej świeżości. Niby wszystko jest, ale oklepane dialogi (które powinny być najmocniejszą stroną filmu) nie dają satysfakcji. Oczywiście można po raz n-ty oglądać amerykanskie produkcje, których dowcipy w 90% oscylują wokół seksu i wszystkiego z tym związane, ale czy jest w tym jakiś sens? Najmocniejszą strona filmu dla mnie byli Jay i Cichy Bob. Pojawiali się sporadycznie, ale przynajmniej potrafili wzbudzić śmiech a nie zażenowanie. Inną sceną , którą można zaliczyć do śmiesznych jest dyskusja na temat "Władcy Pierścieni" - reszta niech pozostanie milczeniem. Ocena 4/10 to maksymalna jaką mogę wystawić - tak jak w tytule - poniżej oczekiwań.
Dla mnie film naprawde bomba! Ale gratuluje dość fajnej i składnej wypowiedzi na temat tego filmu... Dobrze, że każdy człowiek jest inny i wyjątkowy, bo tak to by była monotonia.(a jeszcze jedno -może poprostu ogladales ten film w zlym humorze, bo naprawde jest dość dobry...) hmmm
Pozdrawiam Dawid