no nie ma co ukrywać- filmy smitha, przynajmniej te pierwsze mal rats clerks i chasing amy to było coś specjalnego, bardzo dobre i jednocześnie w jakiś absurdalny sposób mi bliskie . nie wiem czemu. i clerks 2 jakoś odnowiło tą miłą i młodzieńczą rankę. cieszę się że kevin zrobił o kilka klas lepszy film niż jego ostatnie poczynania. ps.zwróćcie uwagę na ścieżkę dżwiękową: prawie wszystko to hity z lat 90" szczególnie lata 93-95(okolice powstania/powstawania clerks). sądzę że reżyser sam zatęsknił za tymi szalonymi i szczeniackimi latami. a ponadto że żegna się z bohaterami i sklepikiem który uczynił go sławnym. pozostawia ich w dobrym stanie.
kilka scen jest zbyt americanopajowatych ale nic to- fajnie czasem poczuć zapach wypożyczalni kaset video. pozdrawiam.