PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4713}

Coś

The Thing
1982
7,5 107 tys. ocen
7,5 10 1 107379
8,4 58 krytyków
Coś
powrót do forum filmu Coś

Zachęcony wysoką oceną tego filmu, skusiłem się do jego obejrzenia. Dawno nie oglądałem dobrego horroru i na taki się nastawiłem, czyli oczekiwałem sporo. Jednak w miarę posuwania się akcji odkrywałem rutynową fabułę i schematyczność. Sam pomysł jest średni, ale wykonać można go było lepiej. Bo cóż strasznego jest w oglądaniu oderwanej głowy, z której wyrastają odnóża, latających flaków, penetrowaniu wnętrzności "tego czegoś", sianiu ognia, pełnokrwistej transformacji w psa albo człowieka? A myślałem, że taka okrojona, przewidywalna i pełna czerwonej farby historia to dzieło wyłącznie współczesnych twórców filmowych, którym wyczerpały się pomysły. Jak widać, 3-rzędne horrory istniały od zawsze. Nic nowego nie pokazano, sam bym wymyślił to lepiej, bez posoki a z rosnącym napięciem. Otóż owe napięcie, dla mnie, burzyła mnogość bohaterów. Nie dało się zapamiętać ich imion, charakterów i w ogóle poznać, przez co nie dało się z nimi utożsamić i postawić w ich sytuacji, dlatego nie było żadnego klimatu. Ot, grupka ludzi mówiących o niebezpieczeństwie, oskarżająca się nawzajem.
Podsumowując, film plastikowy (patrząc z perspektywy obecnego czasu).

ocenił(a) film na 8
sylar_217

"Dzień Świra" oceniony na 1, "The Thing" na 2, natomiast jakieś saga zaćmienia na 7. To raczej kończy rzeczową dyskusję. Dziękuję, dobranoc. Pseudointeligencja aż się wylewa z Twoich komentarzy.

ocenił(a) film na 2
Tralalinski

Dzień świra tylko potwierdza, że w Polsce nie powstają dobre filmy. Jeśli chcesz patrzec, ilu listków papieru potrzebuje człowiek do podtarcia tyłka - to współczuję. Nie będę w tym wątku się rozpisywał, jaki z tamtego filmu gniot, po prostu jest tak przykry i żenujący, że tylko ludzie chorzy na umyśle ( a może przede wszystkim Polacy) chcą go oglądac. Nic dziwnego, że Polska się nie liczy, jak nawet w kulturze nie może się dobrze i poprawnie zaprezentowac. I powienieneś wziąc ze mnie przykład i ocenic tamtego gniota na 1, i w ogóle gdyby wszyscy tak go ocenili, może byłaby jakaś cenzura na robienie polskich gniotów i byłby git. A wtedy filmy byłyby lepsze, kultura bardziej rozwinięta, sukcesy na arenie międzynarodowej...nie będę pisał o jakichś marzeniach. Co do "Czegoś" wyliczyłem wszystkie wady, więc się wyśil i przeczytaj moje posty od początku, jeśli tego nie zrobiłeś. Natomiast Zmierzch i zacmienie to filmy "przyjazne" widzowi. Nie drażnią oka i nie są urojone jak Dzień świra. Poza tym uświadom sobie, że to inny gatunek. Bohaterka jest niezdecydowana emocjonalnie, a jej rozterki uczuciowe między wampirem a wilkołakiem są nawet ciekawe. Nie chwalę zbytnio tego filmu, bo to twórczośc amerykańska, ale gdyby coś takiego powstało w Polsce, z pewnością byłby to kamień milowy zarówno w literaturze, jak i kinie. Pozdrawiam.
Ps. A niektórzy to chyba zastygli w minionym stuleciu, jeśli mają tak ograniczone pojęcie o obecnym kinie.

ocenił(a) film na 10
sylar_217

dobra, rozumiemy cie, a teraz wracaj do piaskownicy

ocenił(a) film na 2
mageftw

Chyba nie jesteś w temacie, skora oglądasz cztery filmy na rok. Nie masz telewizora i na dworcu korzystasz z internetu?

ocenił(a) film na 10
sylar_217

o to bardzo ciekawe ogladam 4 filmy bo tyle ocenilem ? Teraz jestem pewien ze jestes dzieckiem neo

ocenił(a) film na 10
sylar_217

Po przeczytaniu wszystkich twoich wypowiedzi i odpowiedzi, mam dla Ciebie radę. Pozostań przy oglądaniu produkcyjniaków z lat '90 wzwyż i raczej nie szarp się na pozycje starsze. Po filmy typu 'The Thing" i inne klasyki z lat '70 i '80 sięgnij za jakieś, powiedzmy, 10 lat i wówczas je oceniaj, bo póki co, sprawiasz wrażenie abderyty. Jeśli ktoś nie potrafi grać na fortepianie, nigdy nie zasiądzie w jury konkursu chopinowskiego, jeśli wiesz, co mam na myśli.

ocenił(a) film na 8
sab1970

Przeczytałem wszystkie posty i bardzo mnie ta "rozmowa" zainteresowała. Nie chcę nikogo jechać, ale obawiam się, że mój przedmówca ma rację, a pokusiłbym się nawet o stwierdzenie "za 15 lat". Zmierzch, no cóż, to było to... Klapa totalna. 28 Dni Później jeszcze było ok, ale seria Resident Evil? Jedynke oceniłbym na 3, a każde kolejne części na tą samą ocenę razy -6. Przede wszystkim The Thing budował klimat, który momentami był raz lepszy raz gorszy ale ogólnie trzymał poziom. Efekty były rewelacyjne, jak na tamtem rok ofc, i mimo poklatkowości miło i dziś zawiesić oko na tych maszkarach. Osobiście ostatni horro który jako tako mi się podobał to był "Rec" a poza tym tylko starsze. Sam wielu filmów nie rozumiem i nie doceniam, i zdaję sobie z tego sprawę, ale niektóre filmy zawsze pozostaną gniotami, tak jak gąsienica nie poleci dopóki nie jest motylem.

sylar_217

Raczej mało prawdopodobne jest międzypokoleniowe zbliżenie gustów, choć i takie się czasem zdarzają. Skoro oglądałeś "Coś" dopiero teraz to oczywistym staje się fakt, iż w czasach boomu kaset VHS kino nie interesowało Cię z racji wieku... Gdybyś z kolegami przy piwie oglądał dziennie z pianą na ustach 20 kaset typu Kickboxer3, Wojenny Autobus, Samotny Wilk McQuade, Mistrzyni Wu-Dang, Odyseja Kosmiczna 2010 czy Sweet Stacy Show Pussy to po obejrzeniu, film Carpentera traktowałbyś jako objawienie:) "Coś" było w swym prime-time wyznacznikiem gatunku takim samym jak Gwiezdne Wojny, Szczęki, Obcy Ósmy, Koszmar z Elm Street czy inne. Dla ludzi, którzy wtedy to oglądali zawsze to będzie punkt porównawczy do podobnych, późniejszych filmów tego samego gatunku a raczej nic nie przebije pierwszego wrażenia. Każde pokolenie odbiera trochę inaczej kino - coś co podoba się dziś często nie podoba się ludziom którzy wychowali się na innym kinie. Mnie np razi nieprawdziwość dzisiejszych filmów, płytkość fabuł, brak gry aktorskiej nie mogę też przebrnąć faktu że np. aktor stroi miny do nieistniejącego kościotrupa w 3D i zamiast wczuwać się w klimat zastanawiam się jak to jest zrobione:)

sylar_217

Tak sobie śledzę te wasze sprzeczki, zwady... i nierozumiem. Po co się tak gorączkujecie i co chcecie osiągnąć. Bijecie się między sobą na slowa tak, że gdyby internet nie był wirtualny to byście sie pozabijali. Sylar - gusta są subiektywne i nic na to nieporadzisz. Spróbuj powiedzieć np. hip hopowcom że rap to szit. Napewno sie z toba niezgodzą, a i po zębach za to dostać można. Albo wejdź na Hannah Montana i napisz że to gniot - 13 latki rozerwą cię na strzępy i zasypją różowymi komentarzami. Napisz: niepodobało mi się, wolę inne kino, ale dlaczego próbujesz innym narzucić swoje zdanie i przekonać wszystkich kinomaniaków że "CoŚ" jest filmem beznadziejnym. Chyba że lubisz po prostu się kłócić. Pax panowie Pax. Wypalmy wszyscy zioło pokoju.
A tak na marginesie film mi się bardzo podobał. Stare dobre kino od którego zawsze mozna się czegoś nauczyć. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Excalibur

Peace bracie. Po co się kłócić jak to nic nie da. Chociaż mnie jako fana Resident Evil ( gry) zabolało stwierdzenie Sylara o wysokiej jakości horrorów na jego podstawie ech...
Co do filmu- jak dla mnie jeden z najlepszych horrorów kiedykolwiek nagranych. Świetnie wykonane monstra- zero wynalazków typu animacja komputerowe. Wolałbym nie wiedzieć co wykorzystali podczas produkcji filmu.
Zasłużone 10/10 leci dla Cosia.