założyłem temat. wypowiesz się bo widzę, że się dobrze w tym orientujesz?

Ok

odwieczny wróg ;)
i to w sumie nie były trupy ;)

Zabici powracali do życia chyba...
Trzeba będzie jeszcze raz obejrzeć

To raczej możliwości tego stwora były ;)... ale owszem film baaardzo dawno temu oglądałem ale książka ciekawsza i różnica między filmem jest dość spora.

A tu sie nie zgodzę. Obserwuje zwierzęta od lat i widzę iż każde z nich ma cechy osobnicze, charakter. Potrafią być też bezinteresownie złośliwe (złe) Zło i dobro to nie wynalazek człowieka. To cecha każdego bytu, jak materia i antymateria. Skoro osobowość jest odbiciem naszych doświadczeń w życiu materialnym to czemu nie?

Zło i dobro to są wynalazki człowieka, podobnie jak słowa w językach w których ludzie się porozumiewają, służące do ich rzekomego opisania

Słowa to medium opisujące świat w którym żyjemy. Pomaga nam skonstruować odbicie wszechświata w naszej psychice. Opisują też stany emocjonalne. Zło to nie słowo a stan nagromadzenia negatywnej energii emocjonalnej (idąc na skróty). To z kolei oznacza uniwersalizm pojęcia. Pisząc, że zło i dobro zostało wymyślone przez człowieka przeceniasz go. Trochę więcej pokory szczególnie z ogromem wszechświata

Wiara w absoluty gubi i chamuje rozwój. W całym wszechświecie chodzi tylko o istnienie i unicestwienie, i choć na naszym czterowymiarze rzeczywistość pewnie się nie kończy, istnienie to jedyny możliwy stan, nieważne w jakim sensie coś istnieje

Zgadzam się z przedmówcą. A co do dobra i zła podam przykład. Matka ma głodne dzieci. Idzie, kupuje kilo wołowego z kością i gotuje im rosołek. Dzieci już nie są głodne. A teraz lwica ma głodne lwiątka. Idzie, spotyka człowieka i go zabija. Teraz jej dzieci nie będą głodne. Skoro je nakarmiła, czy jest zła tylko dlatego, że zabiła istotę, której pobratymcy będą głośno krzyczeć i grozić jej uśpieniem? Nie wydaje mi się.

Uśpić trzeba nie z zemsty ale po to by nie utrwaliła sobie człowieka jako obrazu łatwej zwierzyny. Co do altruizmu u zwierząt, słyszałem o niejednej suce karmiące osierocone koty itp pzdr.

Instynkt zrodzony w ziemskim środowisku. Nie cechuje istoty pokazanej na filmie. Coś przetrwa tylko na własną ręke, brak kolektywnego współdziałania

Jeszcze lepszym przykładem jest wojna. Zabijanie obywateli swojego kraju nie jest "złe", zabijanie obywateli wrogiego kraju (których nawet się nie zna) jest "dobre"

*jest "złe"

Ale to nie jest kwestia wiary tylko faktów. Do tezy zawsze znajdziesz antytezę. To właśnie dzięki jednej fluktuacji na początku, świat się spolaryzował. Czyli dzięki czemu mamy rozwój? Z jednym mogę się zgodzić, świat dąży do równowagi, ale dziwnie mu wychodzi na styku owej jesteśmy my. Jeśli dobro to rozwój i przetrwanie to zło jest śmiercią i zniszczeniem.

"Jeśli dobro to rozwój i przetrwanie to zło jest śmiercią i zniszczeniem. "

Mniej więcej tak jest. Wszystko dąży do przetrwania, od atomów po bogów tworzących wszechświaty

Skoro są bogowie tworzący wszechświaty to są też tacy którzy chcą je unicestwić. Dobrze, że panuje względna równowaga :) Pzdr.

"Czyli dzięki czemu mamy rozwój?"

W rozwijającym się wszechświecie przetrwanie oznacza rozwój. Najpierw jest to łączenie się ze sobą cząstek elementarnych, potem powstanie świadomości istnienia u istot takich jak, co jest dalej się zobaczy

Widzę to trochę szerzej. Ale to nie miejsce na tego typu dyskusję bo zapędziliśmy się trochę. Ostatecznie powinniśmy dyskutować o filmie a wkraczamy w filozofię. Dodam na koniec, że świadomość to wyjściowa i końcowa. Świat to koło

Istota pokazana w filmie jest świadoma, wg ciebie?

Wiesz co i to jest właśnie problem,. Bo według mnie świadomość może mieć różne "poziomy" Inną ma atom inną małpa inną my i jeszcze inną istoty rozwinięte bardziej od nas. Co do samego filmu, jakąś szczątkową powinna mieć.

"Bo według mnie świadomość może mieć różne "poziomy" Inną ma atom inną małpa inną my i jeszcze inną istoty rozwinięte bardziej od nas."

Moje poglądy ;)

"Co do samego filmu, jakąś szczątkową powinna mieć. "

Dlaczego szczątkową? Myślisz że jest to istota "prymitywna"?

Nie zastanawiałem się nad tym. Chyba nie skoro przyleciała statkiem kosmicznym. Może ma umysł 2 latka skoro nie przejęła do końca nosiciela (dziecko?). A może to była istota w laboratorium na statku obcych?

Przypominam że zbudowała mini-ufo. Ja bym powiedział iż była tak odmienna od ziemskiego życia że nie da się jej określić określeniami stworzonymi przez ludzi do określania innych ludzi, albo innych ziemskich istot czy zjawisk. Obcy umysł, niby inteligentny a popełniający dziecinne błędy, niby nieinteligentny a działający wg jakiegoś planu, namysłu. Wcześniej pisałem o tym że to Coś może nawet nie mieć spójnej świadomości w naszym tego słowa rozumieniu (nasza opiera się na wspomnieniach, pewnych "wbudowanych" cechach)

Termity też budują ciekawe struktury ;> Może to była forma inteligencji rozproszonej a pojedynczo działała automatycznie? Tzn do poprawnego, w pełni rozwiniętego intelektu trzeba więcej jednostek?

Człowiek to także zbiorowość prostszych organizmów. To porównanie którego użyłeś jest dobre. Umiejętność kopiowania cudzych mechanizmów obronnych - dopracowana do perfekcji, świadczy o tym że zrodziła się w bardzo zmiennym i trudnym środowisku. Nie wykształciła uczuć ani osobowości ale bardziej solidną wole przetrwania. Inteligencja pochodząca z woli przetrwania (Coś) , a nie z osobowości (Ludzie), jest zupełnie inna, powinna być teoretycznie. Wyobraź sobie że nie zależy ci na pamiętaniu czegokolwiek poza wiedzą użytkową, nie chcesz niczego poza zniszczeniem wszystkiego co nie jest tobą, wszystko ci zagraża

Dochodzimy do konsensusu, bo zgodzę się z takim tokiem rozumowania. Pozdrawiam i ciekaw jestem dyskusji przy okazji innych tytułów :)

Pozdro

Skład ,pochodzenie nieznane .Cel? kopia osobnika ,która umożliwiała przetrwanie i kamuflaż.