Nie wiem czy ktoś już to stwierdził tutaj, ale "Thing" w dużej mierze powiela pierwszego "Obcego", właściwie taka sama struktura opowieści, podobny rozwój zdarzeń tylko sceneria i aktorzy są odmiennym elementem. Można więc stwierdzić iż klasyk zapożyczył bardzo wiele ze wcześniejszego klasyka.
Co do samego filmu: nadal trzyma poziom po latach, efekty robią ciągle wrażenie (zwłaszcza w scenie z psami i ukazaniem się potwora przed wybuchem). Klaustrofobia i paranoiczna nieufność również wzmagają klimat grozy. Szkoda tylko, że dzieło Scotta było JEDNAK pierwsze...
Kolega ma sporo racji, Andy...Bez urazy:)
Ale, tak jest jeżeli jest się bardzo zagorzałym fanem jakiegoś filmu i nie dopuszcza się żadnych uchybień czy zapożyczeń względem niego. Mam niekiedy to samo więc jednak troszkę Andyego, rozumiem
Nie może być mowy o żadnych zapożyczeniach ponieważ geneza elementów które wymieniasz jak i one same pochodzą z książki napisanej i wydanej grubo przed Alienem. Nie rozśmieszajcie ludzi tu zgromadzonych