Nie oceniajcie tego filmu po przez pryzmat dzieła Carpenter'a z 1982 roku, ale na tle WSZYSTKICH WSPÓŁCZESNYCH HORRORÓW OSTATNIEJ DEKADY.Gwarantuje Wam,że jak tak porównacie,to zaraz sobie jednocześnie uświadomicie,że pośród setek gniotów z tego gatunku,które wyszły w ostatnich latach to The Thing 2011 NAPRAWDĘ się...
Czy ktoś jeszcze oprócz mnie zastanawia się może jak bezrozumna bestia, jaką jest
przedstawione w filmie monstrum, mogło zbudować coś tak złożonego jak statek kosmiczny
zdolny do podróży międzygwiezdnych?
Nie wiem od czego zacząć. W filmie jest mnóstwo nieścisłości, reżyser (zresztą
początkujący) mam wrażenie skupił się na samej bazie. Wbita siekiera, bryła lodu z której
ucieka tytułowe Coś oraz samo pomieszczenie gdzie jest trzymane. To reżyserowi wyszło.
Ale niestety niektóre rzeczy w filmie mu nie wyszły, albo...
Uwaga! Poniższy post zrozumieją tylko wielbiciele oryginału Carpentera ;)
Stoję sobie przed salą po seansie, dość mocno usatysfakcjonowany i czekam, aż moja
partnera wróci z toalety. Tymczasem z sali wychodzi dwóch nastolatków - na oko jakieś 12-
13 lat, malutcy, drobniutcy. Są wyraźnie podnieceni filmem,...
Takie "Coś"...
Fajnie nawiązuje do pierwowzoru(/ów), wykonany z dbałością o szczegóły. Dobre efekty i animacje. Niezłe aktorstwo. Zwłaszcza główna bohaterka bardzo mi się spodobała. Na uwagę zasługują też kulturowe smaczki w postaci skandynawskich akcentów. Dziwi natomiast obecność murzyna (Co robi murzyn na...
W recenzji na pisane jest, że to film twórców "Świtu żywych trupów".
O których niby chodzi, bo ja tu nie widzę żadnego :/
Możliwości techniczne są, można pokazać to czego nie dało się pokazać wtedy, ale co z tego jeśli wszystko sprowadza się do wielkiej demolki? Stary "coś" był dobry dlatego, że był tam klimat survival-horroru, a sam potwór nie ujawniał się przy pierwszej lepszej okazji. Widz czekał tylko na jakiś znak w zachowaniu...
1.Brak logiki pewnych scen wynika z tego że opierano się na oryginale który mimo waszych zapewnień wcale nie był idealny. Np wątek budowania spodka z części zamiennych to kompletny nonsens. Dziwaczny dwugłowy stwór czy nierealny pościg za psem to także dziecko pierwowzoru. O ile mi wiadomo strzelec powinien w takich...
więcej
Czyli w tym czasie polecam lewy górny róg ekranu, kiedy bohater kryje się przed stworem.
Na półce stoi słoik z napisem "DŻEM ŚLIWKOWY" :D :D :D
Wróciliśmy właśnie z druga połówką z prequela "Coś", na który wybraliśmy się jako wyznawcy kultu filmu Carpentera z 1982 roku. Nie możemy jeszcze dojść do konsensusu, czy recenzję zacząć od "dobrze, że mieliśmy ze sobą cytrynówkę" czy "dobrze, że mieliśmy darmowe bilety".
Zresztą, może przybliżę nieco fabułę, bo...
"Coś" z 1982 nie był nigdy jednym z moich ulubionych filmów, ale po obejrzeniu odkurzonego "dzieła" zdecydowanie wolę tą starszą wersję. Po raz kolejny odświeżono stary film i uczyniono w to sposób sztuczny i nieprzemyślany. Zero klimatu, odczułem totalne zero klimatu. I ta końcówka... Na plus muzyka, efekty specjalne...
więcej
Zapowiadany jako super horror na ktorym bede sie bac...
Tak wiec poszlismy do kina w nadzieji ze bedzie to dobry film...I byl do 1,5 godziny....Pozniej zaczal nudzic nie milosiernie,mysli zamiast na filmie skupialy sie na smiesznosci sytuacji i pomyslowosci Tworcow w wymyslaniu nieboskich "cosiow" rodem z filmu "OBCY...
efekty super,klimat super tylko trochę brakuję czegoś więcej o tym "coś" więcej kontaktu czyli : skąd,dlaczego, jakie zamiary itp. mógłby być bardziej rozwinięty ten wątek i przez to ciekawszy. Film jak najbardziej ok, polecam. Ale nie porównywać z dziełem z lat 8o tych bo to bez sensu...
Po prostu profanacja oryginału, brak klimatu, brak uczucia strachu, beznadziejne dialogi, jeszcze gorsi aktorzy. Niestety ocena 2/10, nie 1 tylko ze wzgledu na muzyke (oryginalny motyw z pierwszej czesci).
Nawet nie przypuszczałem, że stary horror nadal może straszyć(a w paru momentach nieźle straszy). Ponadto, ku radości wszystkich fanów oryginalnego Cosia(w tym mnie) twórcy zadbali o każdy szczegół - każdy pokój, każdy bibelot jest na swoim miejscu jak w oryginale! A dodając do tego nowe efekty komputerowe(lepsze niż w...
więcej
... nie horror.
Film przewidywalny, jak seriale TVN-u.
Po prostu wiemy kiedy coś wyskoczy, albo że gość zara przestraszy czarnucha itp.
No, jakbym oglądał w kółko to samo.
Każdy szanujący się widz powiedziały "Skądś to już znam..."
5/10, mimo to zacny remake.
Do momentu wykoczenia tego "COŚ" z bryły lodu przez dach film jest naprawdę dobry... a dalej? oglądałem tylko przez zwykłą ciekawość...
Nie wiem jak dla was, ale wersja 2011 jest dla mnie remakiem, a nie prequelem!
Praktycznie kazda scena jest identyczna jak w pierwowzorze, zaczynajac od budowania
napiecia, konczac na potworach. Dla mnie ten film jest dosłownie kopiuj wklej z 1982.
Jedyna ciekawa scena była na samym poczatku, gdy został pokazany...