Większość z Was którzy wieszają koty na tym scenariuszu i filmie jako całości świetnie wpisuje się właśnie w treść opowieści tego filmu. Mam wrażenie że Ci którzy mówią o porażce tego filmu są tymi którzy wychodzą z kina bo w ostatniej scenie "pies zginął" to dla was My producenci programów TV, Reklam, Gazet, Muzyki, Filmów musimy poprawiać końce i treści, jednak chcę na pokrzepienie serc powiedzieć że film pewnie nie musiał zarobić. Bo jedni wydają gazetę Fakt a za zarobione pieniądze tomiki Szymborskiej, inni produkują Lady Gage a później wspierają offowe produkcje DFA Records. Natomiast inni "Polowanie na Druhny" i produkują "Co jest Grane" i dlatego i tak jestem spokojny;)
Pozdrawiam tych co są świadomi odbioru.
Słuchaj tylko dlaczego "jesteście żałośni" ? nie możesz osądzać ludzi tych którzy nie mają takiego samego gustu jak ty. Osobiście mi ten film nie przypadł, ja jeszcze rozumiem gdyby ten film był podpisany tylko i wyłącznie na jakiś dramat, ale podpisano go jako komedia.. nastawiłem sie na sympatyczny filmik w stylu "Poznaj moich rodziców".. a tutaj niespodzianka dramat producenta filmowego.. A głębi moim zdaniem to on nie ma żadnej.. po prostu niewypał.
sam jestes zalosny oceniajac nas wszystkich z gory. dla mnie film byl nudny i nie ma to nic wspolnego z moimi upodobaniami filmowymi - po prostu ziewalam przez wiekszosc filmu poniewaz nastawilam sie jak zapewne wiekszosc na dobra komedie w doborowej obsadzie a tutaj niespodzianka - nudny komediodramat bez glebszego sensu. kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie prawda? ale sposob w jaki Ty to robisz nazywajac nas czyli innych komentujacych zalosnymi prezentuje Twoj niski poziom kultury osobistej. pozdrawiam
Film jest płytki. Ot, zycie producenta i życie w Hollywood jest do bani i nie da sie produkowac ambitnych filmow bo chodzi tylko o cipki i zwrot zainwestowanej kasy. Prosze, w jednym zdaniu zrobilem to co Linson rozpisal w scenariuszu. Bardziej by mnie zainteresowalo dlaczego kolesie od marketingu ktorzy nie potrafia sprzedac zabitego psa maja wpływ na to co leci do Cannes.
Dlaczego uwazaja odbiorcow za kretynow i sprzedaja im kolejna komedia z zratami o pierdzeniu?
Ani to nie jest dramat o naiwnym rezyserze ktory chce produkowac ambitne kino w hollywood, ani o producencie ktory borni niezaleznosci tworcy wobec wymagan wytworni ani o tym ze zwiazki sie rozpadaja bo praca jest wazniejsza niz rodzina. Takie pierdu pierdu o wszystkim i o niczym w efekcie.
Wyobrażasz sobie film wyprodukowany w hollywood przez studio który opowiada o niezależnych reżyserach?
Może inaczej - wyobrażasz sobie artykuł w gazecie wyborczej o tym jak się robi gazetę i że dziennikarzem może być każdy z ulicy?
Jak chcesz taki film to zobacz "polowanie na johnego deepa" to akurat dokument może otworzy oczy na to co to hollywood a co to niezależni producenci.
Mam wrażenie Panie Piotrze że to Pan nie zrozumiał tego filmu... niestety :/ a wnioskuje że jest Pan powiązany z światem filmu itp.
Czego miał bym nie zrozumieć tam nie ma ukrytych treści ani podwójnego dna. To bardziej forma 'Big Brothera' niż 'Dom Dusz' ot zwykły film o tym że facet tracąc reputację i ładnych parę milionów potrafi na lotnisku rozmawiać że nie podoba mu się kolor jego ulubionego fotelu.
Atutem są wysublimowane teksty i sytuację których może nie zrozumie ten który nie interesuje się chociażby światem produkcji a jednak film pokazuje to bardzo realnie.
Bo całe mass media to produkcja jak fabryka napojów. Mnie razi to że tutaj zebrani przynajmniej większość mówi, to nie film to gniot bo zagrało kilku leedowych aktorów to musi być kasówka. Są rozczarowani tym faktem że producenci nie pokusili się na to co 'ciągnie'. Jednak chodzi mi o to że nie można nazwać ich głupcami bo oni to zrobili świadomie. To cała idea filmu. Za te pieniądze można zrobić coś innego fakt ale po co? Mało jest filmów o robieniu filmów i uważam że jest on najprawdziwszy z nich. Na dzień dzisiejszy bo ta branża się zmienia i wygląda właśnie tak - dokładnie tak, rozhisteryzowana, znerwicowana, o wielkiej odpowiedzialności za ogromne pieniądze i zajmująca lub wręcz zmuszana do zajmowania się pierdołami typu zgolenie brody.
Polski tandetny światek ma tak a co dopiero hollywood.
Widz jednak zachowuje się jak cesar i podnośi tylko kciuk do góry lub na dół, nic poza, to właśnie mnie śmieszy. Czy naprawdę można myśleć że tacy aktorzy którzy zapewne mają bardzo mało czasu poświęcili by 60 dni na zdjęcia? Nie chodziło o kasę i nie chodziło o rozgłos. Chodziło o to że ktoś musiał wreszcie to pokazać - dlatego film jest moim zdaniem wybitny w swojej treści którą porusza i tylko z podobną treścią bym go porównywał.
Po prostu opinia dno bo mało krwi gwałtów i rabowania i nie ma epickiej opowieści przy której ronią się łzy jest dla mnie śmieszna.
Rozumiem też że w polsce idzie się do kina po rozrywkę, jednak kino w polsce jest drogie, a brak sukcesu tego filmu w naszym kraju to wina dystrybutora bo kupił tanią offową produkcję z dobrymi nazwiskami i zrobił kampanię jeszcze do tego tytuł brzmi jak strzelanka. No cóż ci co krytykują wpadli w manipulację producenta ale biznes is biznes ja akurat poszedłem świadomie i świadomie nie poszedłem na to na co powinien pewnie trafić przeciwnik mojej opinii.
Zresztą nie narzekajcie za bardzo bo 80% i tak obejrzało na divx
Widzę Panie ze bardzo jesteś wykwintnie wyszkolony po obejrzeniu reportażu na Discovery czy czymś w tym rodzaju. Tylko jest jedno małe niedociągnięcie w twojej wypowiedzi, bo skoro uważasz że media nami manipulują to dlaczego ty opierasz się na reportażu w którym wręczają depp'owi gitarę. Dla mnie to było w 100% ustawiona akcja, w ten sposób chcieli pokazać jakie jest ciężkie życie gwiazd że nie mogą kierować własnym życiem tylko ktoś robi to za nich, żeby im tylko współczuć i odgonić w pewien sposób natrętnych "fanów". Spójrz że bardzo mało jest takich ludzi jak ty, co sądzą podobnie o tym filmie, po prostu źle go oceniłeś, nie możesz doprowadzić do siebie myśli że nawet wspaniałe gwiazdy występują w kiepskich filmach i że wydałeś 20 zł. na gniota. Live is brutal :) a to że najeżdżasz na nas to tylko taka za przeproszeniem "gówniarska" zaczepka by zrobić sensacje wśród swojej osoby. A takich prowokatorów jest wielu na tym forum.
TEN FILM JEST ŚWIETNY ...Bo mówi prawdę w nie nachalny sposób, a nie w kreatywny sposob tłumaczy żeczywistość nie douczonej publiczności....
Przez zdebilałych widzów filmy muszą być "nienudne" "wciągające" żeby wiekszość matołów ktorzy chodzą do kina nie pozasypiała ... jak chcecie emocji to oglądajcie sobie box przy piwku.
sorry ale ten film jest zwyczajnie NUDNY. zabawny zbyt tez nie jest. nie mowie ze jest zły ogólnie rzecz biorąc ale.... Jeśli chodzi o mechanizmy kina to polecam "Fakty i Akty", także z DeNiro.
Wdaje mi sie, ze Pan Piotr ma jakas tendencje do wybujalego interpretowania faktow/scen zawartych w tym filmie i jak slusznie zauwazyl acsking usilnie probuje zwrocic na siebie uwage.
Zalozmy przez chwile, ze film faktycznie porusza wazne tresci(co skrupulatnie wypisales w postach powyzej, jak dal mnie i tak sa to jakies puste hasla nijak majace sie do tego co chce przekazac film) ale co z tego skoro JEST NUDNY!!!!