jestem wielkim fanem Bruca i stwierdzam ze to jest najgorszy film jaki widzialem z jego udzialem :|jesli mozna powiedziec ze tam w ogole zagral bo bral udzial chyba w 3 scenach ... PORAZKA !
Nie przesadzaj, co do roli Bruce`a w "Co jest grane?" to myślę, że dostajemy całkiem udaną autoparodię Willisa, który po raz kolejny pokazuje, że potrafi z przymrżeniem oka podejść do swojego wizerunku gwiazdy. Nie zmienia to jednak faktu, że film Barry`ego Levinsona niespecjalnie się udał. Wrażenie robi niewątpliwie obsada, ale to zdecydowanie za mało, gdyż reżyser niespecjalnie wiedział czy uderzyć w ton komediowy, czy też dramatyczny. Jest parę smaczków (m.in. wyborna rola Michaela Wincotta w roli ekscentrycznego reżysera), ale całość wypada dość blado, a sam DeNiro mimo, iż gra 'na luzie' to chyba niespecjalnie czuje się w roli poniżanego przez wszystkich producenta.
Z filmów o podobnej tematyce (tzn. filmy o robieniu filmów) zdecydowanie polecam "Gracza" (1992) Roberta Altmana z Timem Robbinsem.
Pzdr!