Narzekania na fabułę uważam za przesadzone. Nie rozumiem zarzutów wobec logiki filmu, który ma się rzekomo psuć w końcówce bądź w połowie. Pewne jest jedynie, że fabuła "Co kryje prawda" jest tym lepsza, im mniej się o niej wie przed obejrzeniem filmu (już samo obejrzenie zwiastuna kinowego psuje kawałek zabawy).
Ale w tym filmie nie o fabułę chodzi, tylko o strach. Nie sądziłem, że jakiś film mnie jeszcze tak przestarszy!!! Na "Krzyku 3" może i było ciekawiej, ale nie odczuwałem nawet części z tych emocji, co na "Co kryje prawda". Radzę tylko siadać nie dalej jak w połowie sali ;)