Nie oglądałam zbyt dokładnie, więc może było, ale przeoczyłam. Dlaczego Norman zamienił się nagle w potwora, który chce zamordować żonę, skoro wcześniej wydawali się szczęśliwym małżeństwem. Tzn. rozumiem, że miał romans, ale to nie jest powód. Bo kochankę zamordował, żeby żona się nie dowiedziała (?), a żonę chciał zabić bo?
Przypomnij sobie scenę jak przyznał się do winy i Claire podaje mu telefon żeby zadzwonił po techników. Udawał że dzwoni, w czym Clair się połapała. Wtedy maski opadły, oboje wiedzieli już że Norman zamordował dziewczynę i nie było pokojowego rozwiązania sprawy. Musiał się pozbyć małżonki, inaczej ta zgłosiłaby na policję że jest mordercą. Norman - imię chyba nieprzypadkowe :) - to był taki cichy świr. Dopóki wszystko szło dobrze kochający mąż i szanowany doktor. Jednak tak naprawdę był psychopatą, manipulatorem i - niestety - mordercą.