Co się wydarzyło w Madison County

The Bridges of Madison County
1995
7,6 82 tys. ocen
7,6 10 1 82119
7,4 35 krytyków
Co się wydarzyło w Madison County
powrót do forum filmu Co się wydarzyło w Madison County

SPOILER

użytkownik usunięty

SPOILER

Wiejska kobiecina pobyła chwilkę sama od dzieci i męża, puściła się z przygodnie poznanym fotografem, a od porzucenia niczemu niewinnych dzieci oraz kochającego męża powstrzymał ją jedynie klakson samochodu męża. Wszystko ubrano w pseudo-romantyczny, czy wręcz filozoficzny płaszczyk.
Arcyciekawa historia, doprawdy, proszę Państwa. Jak mniemam, Szanowne Panie, zachowycone owymże dziełem, poszczycić mogą się podobnymi osiągnięciami życiowymi. Przyznam nieśmiało, iż przypadkowe harlequiny, przez mię napotkane, większe emocje wzbudzić we mnie raczyły.
Pozdrawiam serdecznie.

Film o miłości, czyli w sumie o niczym... Może być wzruszający dla tych, którzy czują się nieszczęśliwi i marzą o 'prawdziwej miłości'. Jak dla mnie nudnawy i nieco przydługi.

użytkownik usunięty
mopsinka

Pragnę zauważyć, proszę Pani, iż bohaterka filmu rzekomą "miłość" odczuwała do każdego mężczyzny, który był akurat pod ręką, co sama przyznała pod koniec swoich rozważań. Niektóre Panie za taką miłość inkasują nawet sto złotych, proszę Pani. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Prosze zauwazyc, prosze Pana, ze bohaterka NIE KOCHA meza, a POKOCHALA fotografa i TYLKO jego. No, ale pewnie dla Ciebie takie subtelnosci sa niepojete - bywa.

użytkownik usunięty

Ośmielę się z Szanowną Panią nie zgodzić, gdyż Szanowna Pani Bohaterka wspominać raczy sama pod koniec filmu, iż Pana Clinta kochała jedynie, gdy był w pobliżu, podobnież swego Pana Męża. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Jestem facet - jak myslisz, czemu mam cycki w awatarze? Co do wypowiedzi bohaterki to: zmien tlumaczenie lub ogladaj w oryginale.

użytkownik usunięty

Trudno mi powiedzieć, Szanowny Panie, gdyż znawcą Pańskich upodobań nie było mi dane nigdy być, choć sądzę, iż Pan Grodzka mógłby Panu udzielić odpowiedzi stosownej. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Ze co? Jaki Grodzka? Co to ma do tego filmu?

użytkownik usunięty

Dokładnie tyle samo, co Szanownego Pana upodobania, proszę Pana. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Czy ja zadaje pytania po chinsku?

użytkownik usunięty

Jak Pan Szanowny uważa, proszę Pana. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Co niby uwazam - to tak jakbys Ty mi zadal pytanie "ktora godzina?", a ja bym odpowiedzial "faktycznie, pada". Spytam wprost: co Ty wciagasz bracie?

użytkownik usunięty

Najmocniej przepraszam, ale już Szanownemu Panu nadmieniłem, iż nie podzielam Pańskich zainteresowań, proszę Pana. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Ale jakich zainteresowan, u licha? Facet, odstaw prochy, ochlon i wytlumacz.

użytkownik usunięty

Zmuszony jestem Szanownego Pana znowuż prosić o wybaczenie, gdyż nie czuję się kompetentny, by funkcję rzecznika Szanownego Pana sprawować, proszę Pana. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Jake zainteresowania, pytam.

użytkownik usunięty

Najmocniej Pana przepraszam kolejny już raz z kolei, lecz doszło do horrendalnego nieporozumienia. Nie mam na imię Jake, proszę Pana, Pan Szanowny raczył moją skromną osobę z kimś pomylić. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Hmmm... Dwie mozliwosci: chodzisz napruty 24 godziny na dobe albo masz cos z glowa (np. sprawa Ci frajde wypisywanie glupot). W obu przypadkach uwazam to za patologie, ergo - marnujesz moj czas.

Jak juz wytrzezwiejesz/dorosniesz to mam nadzieje, ze obejrzysz ten film z normalnym tlumaczeniem (czyli poprawnym), a nie w/w potworkami z translatora Googla przeinaczajacymi sens wypowiedzi glownych bohaterow.

Zdrowka zycze.

użytkownik usunięty

Szanowny Panie Galnospoke, film ów dane oglądać mojej skromnej osobie było z lektorem, za pośrednictwem wspaniałego kanału "Ale Kino!", którego jakości kwestionować nie wypada. Pozdrawiam serdecznie.

trolling level master :D

ocenił(a) film na 8

Bohaterka mówiła o tym że ich miłość miała inny charakter ponieważ pana Clinta mogła kochać jedynie na odległość, a swojego męża kochała gdy był przy niej. Więc ktoś chyba tu czegoś nie zrozumiał. Z Pana wypowiedzi wnioskuję, że został Pan zdradzony przez jakąś kobiete i teraz potępia wszystkie za tego typu czyny. W filmie zostały ukazane wyższe wartości oraz emocje niż jest Pan to sobie wyobrazić to by było na tyle.

użytkownik usunięty
bielinka89

Szanowna Pani, jak widzę, również z tych kochliwych wielokrotnie. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Szanowny pan nie zauważył, że nasza bohaterka poświęciła swemu mężowi 20 lat a nawet więcej, życie wiernej żony oraz celibatu, według jego upodobań. Sam mąż na łożu śmierci wyznał, że wiedział o jej marzeniach, których nie spełni tylko dlatego, że ją tak mocno kochał. Ta wypowiedź mówi jasno że ze strachu utraty ukochanej prowadził swoje życie według własnego zaspokojenia. Kobieta w jego oczach powinna być gospodynią domową. Kolejna scena to gdy nasza bohaterka płacze a jej wspaniały mąż pogłaśnia radio zamiast zapytać, interweniować w tym kierunku. Nie jestem fanem takowego postępowania bo minusem jest to, że Meryl za szybko wpadła w sidła obcego mężczyzny. Nie znamy jednak małżeńskiego życia i nie mamy pełnego obrazu jak mocno dusiła się nasza kobieta... To można nazwać innym wymiarem coś co przychodzi do nas jak grom z jasnego nieba. Pamiętaj pielęgnuj swoją miłość po latach to nie spotka cię przykra niespodzianka ze strony kobiety, która potrzebuje wciąż na nowo odkrywać swoją kobiecość....

ocenił(a) film na 8

Dokładnie wyjaśniła, dlaczego na odległość, że wyrzuty sumienia by zatruły ich wspólne życie. Nie rozumiem więc takiego czepiania się za słówka, kiedy każdy, kto ogląda choć w połowie uważnie wie o co chodzi. Takie trollowanie?

ocenił(a) film na 9

Pani smoking, może "wiejska kobieciena" nie ma Pana zdaniem prawa do uniesień ? A może trzeba miec coś więcej niż tylko pompę do przetaczania krwi po lewej stronie żeby zrozumiec o czym jest ten film. I proszę mi nie wmawiac od razu, że jestem z grona tych, o których jest film :) Bo z góry wyjaśniam, że jestem z grona tych, którzy po prostu rozumieją ten film (może trzeba chwilę pożyc zeby zrozumiec) :) Tylko Eastwooda bym wymieniła. Ma kompletnie bezpłciowy, bezemocjonalny wyraz twarzy.

ocenił(a) film na 10

widać że nie wszyscy potrafią zrozumieć film -,- bo ona nie czekała tylko na to żeby w końcu jej mąż i dzieci wyjechały żeby tylko jak to nazwałeś się 'puścić' z byle kim. fakt chciała żeby wyjechali, bo chciała odpocząć a nie wiedziała przecież że przypadkiem obok jej domu bd jechał fotograf i spyta ją o drogę. dobrze ją wychowano więc mu pokazała drogę do mostu. a że się w sobie zakochali to nie jest ani jej ani jego wina. tak się w życiu zdarza. a poza tym skoro w taki sposób komentujesz ten film to widać że prawdziwa miłość ci się nigdy nie przytrafiła. chyba jedynie taka którą nazywasz 'zainkasowaną za 100 zł'.

ocenił(a) film na 10

Skąd ta flustracja , kobiety takie są . Potrzebują miłości i pozostaje tylko kwestia kto im ją da... :)

ocenił(a) film na 10
robert_fk

Nie warto odpowiadać na posty tego internetowego pasożyta, najlepszym sposobem na zabicie trolla jest jego zagłodzenie.

ocenił(a) film na 6

Wszyscy tu prawie oburzyli się na użytkownika "smoking" - język może i trochę cyniczny ale chyba jednak oddający to co się na ekranie działo. Po odsianiu ochów, echów, pięknych plenerów i tej zjawiskowej subtelności - klimatyczność filmu wręcz narkotyczna - sprowadzić cały epizod można właśnie do dokonania "w imię miłości" a jakże ale jednak zdrady. To, że bohaterka filmu nie była konsekwentna - to nie jej Świadomy wybór ale właśnie raczej strach przed nieznaną przyszłością.
Strach, który we współczesnym świecie nie pozwala wszystkim zdradzającym żonom zrezygnować ze znanego tu i teraz na rzecz nieznanej choć tak potencjalnie cudownej przyszłości.
Podsumowując:
Miłość? (a przynajmniej uniesienie)
Zdrada
Brak konsekwencji (albo wręcz świadomy wybór - nie byłem nigdy zdradzającą żoną)

Wnioski
Obłuda drąży ten świat (a kobiety w szczególności są wręcz predysponowane do władania nią?)

ocenił(a) film na 9

Ale z Ciebie prostak