Dla tych, którzy jeszcze nie widzą podobieństw między starszą "Księgą życia", a nowym "Coco" prezentuję obraz zgapiarstwa Pixara, w tym momencie tracącego w moich oczach, jako kreatywne studio:
1. Nacisk na tradycję i zdanie rodziny (czyli w przypadku Migela - zostanie szewcem i szanowanie dnia zmarłych, w przypadku Manolo - zostanie matadorem i ponownie szanowanie i pamiętanie przodków).
2. Motyw z miłością do muzyki i grania na gitarze (gitara urasta w obu przypadkach do symbolu marzenia i jego spełnienia). W dodatku w obu filmach gitara jest wyjątkowo sentymentalnym przedmiotem - Migel ma gitarę przodka, Manolo dostał swoją w prezencie od Marii.
3. Motyw sporej rodziny przebywającej już w zaświatach (także ględzącej o tradycji i szacunku do niej).
4. Pomnik Ernesto de la Cruza jest jakiś podejrzanie podobny do pomnika kapitana Mandragora.
5. Motyw podążania za marzeniami, choćby i w zaświaty.
6. Motyw z zanikaniem, gdy zapomina się o przodku. Choć w Coco wystarczyło postawić zdjęcie na ołtarzu, a w Księdze Życia konieczna była pamięć o danej osobie.
7. Wygląd zaświatów i przebywających tam zmarłych - wzory na czaszkach, nieustające zabawy i radość.
8. Motyw konieczności powrotu do świata żywych i związane z tym testy, próby i wyrzeczenia.
9. Nawet dostrzegłam wciśnięcie wizerunku zakonnic i księdza, co prawda w innej wersji, ale od razu mi się skojarzyło.
Jedyne oryginalne pomysły, jakie tu zauważyłam to zwrot akcji na końcu i motyw z opiekunami i przewodnikami dusz (wyglądających jak zwierzęta).
Sorki, ale według mnie, niestety Pixar trochę podebrał z piwnicy Księgi Życia, a ponieważ ta druga animacja jest mniej znana, nie martwili się o burzę i oskarżenia.
,,Księga życia" to historia o zupełnie czymś innym. Motyw przewodni jest inny. Nie rozumiem ciągłych porównań do tej bajki. Jeśli jest to czegoś plagiat to wyłącznie meksykańskiej kultury
Jest inny, bo w Księdze życia postawili na dwa główne wątki - miłość i podążanie za marzeniami (czyli życie swoim wymarzonym życiem, a nie narzuconym przez rodzinę). Pomijając wątek miłosny, w Coco jest ten sam motyw. Poboczne aspekty są też podobne. To akurat moje zdanie i wymieniłam wyżej, co według mnie jest podobne. I nie wierzę, że studio takie jak Pixar nie przegląda innych animacji i nie analizuje ich. Tak działają studia.