Niektóre kadrytego filmu chciałbym sobie wydrukować i powiesić naścianie. Ten film to uczta dla oczu estety. Dodatkowo mamy tu niezwykle naturalną grę aktorów. Niewymuszoną, oszczędną. Haley lou Richardson pierwszy raz widziałem w postapo. ,,Studnia" gdzie wypadła nad wyraz dobrze. Jak widać rozwija się i będą z niej ludzie. John Cho znany mi jest wyłącznie z drugiego sezonu egzorcysty. Sezon był słaby ale John dawał radę. Na Parker Posey nie potrafię patrzeć inaczej niż przez pryzmat ,,Maskotek" :). Film w którym się spaceruje i rozmawia o życiu. I to jest piękne.