6,7 39 tys. ocen
6,7 10 1 38748
6,6 20 krytyków
Commando
powrót do forum filmu Commando

Pod wpływem dyskusji postanowiłem obejrzeć po raz drugi (pierwszy raz w latach 80-tych na VHS, mając 8 lat). Niestety stracił dużo ze swojej magii.
Już więcej nie postawie go na równi z "Rambo" czy "Predator".
Chyba, że założymy, że twórcom chodziło stworzenie komedii sensacyjnej - coś w rodzaju "Hot Shots", wówczas można do filmu podejść zupełnie inaczej.
Jako klasyk kina akcji na trzeźwo jest ciężki do obejrzenia. Nagromadzenie scen absurdalnych jest niebywałe. Kulminację stanowi "szturm" Arniego na wyspę, gdzie dochodzi do czynów, przy których stworzenie świata to pikuś...
Na szczęście wszystko ratuje bezpretensjonalny humor Arniego. I za to tego filmu nie skreślam. Więcej - obejrzę go ponownie po paru głębszych.

Przykłady kilku najbardziej niedorzecznych scen z filmu:
1. Arni jakąś pyrkawką przegania Porsche.
2. W sklepie z bronią są dostępne granaty, miny, granatniki itp.
3. Wspomniane miny wybuchają niczym bomby półtonowe.
4. Po zawadiackim opuszczeniu przez Arniego samolotu stewardesy w ogóle się nie interesują brakiem jednego pasażera.
5. Szturm na wyspę - wszystko...

klandestino

kiedys za gnojka to był film. w latach 80 to tez był mysle czyms. ale człowiek dorósł i inaczej na niego patrzy.

ocenił(a) film na 7
klandestino

Wszystko się zgadza, ale myślę, że trzeba do tego podejść trochę z refleksją i pewnym dystansem do kina akcji z tamtych lat.

ocenił(a) film na 10
klandestino

''Niestety stracił dużo ze swojej magii.''
Ja uważam że film ten mimo absurdów nadal ma tą magie i ten magnetyzm, który przyciąga i mówi - ''obejrzyj ponownie''
Commando to klasyk kina akcji, niestety takich filmów się już nie kręci. A przynajmniej nie takich wyrafinowanych

ocenił(a) film na 8
klandestino

Kino akcji ma swoje prawa, do dziś pamiętam kapitalne zdanie Krzysztofa Kłopotowskiego - gdy rozum śpi, budzi się kino akcji !

A poważnie to każdy taki film mieści w pewnej konwencji, dlatego cała lista rzekomych nie dociągnięć ma tyle samo sensu, co domaganie się realizmu w komiksach. Wiadomo, że Commando to czysty film akcji, który w dodatku broni się pewną ironią, humorem, a stawia przede wszystkim na akcję w czystej postaci.

klandestino

Nie, no bez przesady. Jak napisał wyżej hagen_filmweb - to komiks. Domaganie się realizmu, jakiegokolwiek, to trochę tak, jakby czepiać się, że o Asterixie milczy Tacyt, a nowoczesna chemia nie potwierdza istnienia magicznych napojów z jemioły.

Obejrzałem niedawno na Polsacie i - wyłączywszy jakikolwiek krytycyzm i logikę - bawiłem się świetnie.