Drugi najgłupszy film jaki widziałem w życiu ( pierwszy to "Martwa cisza"). Arnie nie popisał się aktorstwem chyba w żadnym ze znanych mi filmów, ale tutaj przeszedł samego siebie.... Ujęła mnie scena na której Matrix stoi pośrodku trawnika, a dookoła niego z dziesięciu kolesi z odległości 8 metrów wali do niego seriami z kałacha. I żaden nie trafia. Czysta poezja, stanowczo odradzam....
Właśnie dlatego dla mnie ten film jest genialną komedią. Slapstickową ;-) A w klimat cudownie wprowadza początek filmu: Ogromny biceps. Piła łańcuchowa. Odjazd kamery - i oto widzimy jak uśmiechnięty Arni pop...la z sosną w całości. No cudowne.
Film przed chwila leciał na polsacie. Superrealistyczne sceny walki idealnie ukazują działania członków współczesnych jednostek specjalnych :P:P:P Szczególnie ujęła mnie scena, w której Arni biegnie, wszyscy do niego walą, ale nie trafiają. Za to Arni nie dość, że biegnie, to jeszcze nie patrzy nawet gdzie strzela i o dziwo trafia xD. Momentami, miałem wrażenie, że oglądam parodię Rambo.
Eeee tam czepiacie się...
- Pamiętasz jak mówiłem, że zabiję cie na końcu? -
- Taaaak!!!! -
- Kłamałem... -
To nie miała być komedia, i nie jest komedia. Czemu wy patrzycie na takie filmy przez pryzmat dzisiejszych czasów?
Moge sie załozyc o sporą kase, ze za 15 lat ludzie o matrkisie beda podobne rzeczy mowic.
Taki "Predator" został nakręcony dwa lata po "Komando". Tam Arni grał bardzo podobną rolę, a jakoś trudno by mi było nazwać Predatora komedią, pomimo tego, że na oba filmy patrzę przez ten sam pryzmat xD
Tak, komando niewątpliwie mógłby zabiegać o miano najlepszej parodii filmów akcji:P Tak jak już pisaliście, scenyw których żołnierze nawalają do niego z kałasznikowów i nie trafiają to istna poezja, a nawet rzekłbym ze to swego rodzaju matrix:D
Aktorstwo w tym filmie jest denne, lepszego określenia chyba nie znajdę... Dialogi są bardzo ciekawe i dopracowane:P Momentami zastanawiałem się czy ktoś psiał scenariusz do tego filmu, czy go robili na zywca? Cały ten filmik nadaje się jedynie na kasety VHS z wczesnych lat dziewięćdziesiątych... Po prostu komedia i nic więcej
niema co najlepszy w tym filmie byl BENNET taka sierota hehe , a jednak musial uznac wyzszosc Matrixa hehe i ten tekst " Spusc troche pary hehe "
Durnie z was skończone. A czy w tamtych czasach kręcono REALISTYCZNE FILMY ?!?!?!?! Do cholery nie rozumiem was ludzie. Wtedy była moda na takie filmy, wielki maczo rozwala wszystkich i zostaje draśnięty w ramie. Spójrzcie chodźby na takiego COBRA albo Drzewo Jozuego. Żal mi was. W takim razie co wy oglądacie? Gorrory - przecież wilkołaki nie istnieją. S - F - przecieżufo nie istnieje. Erotyczne - przecież nie da rady siękochac z 3 kobietami. Przygodowe - przecież dinozaury nie istnieją. Idzcie lepiej obejrzeć jakiś kanał przyrodniczy bo to wyda się dla was REALNE i MOŻLIWE. Z czałym szacunkiem nie pozdrawiam bleeeeeeeeeeeeee