tylko dlaczego zaliczony jest do kina akcji a nie do komedii?zupełnie tego nie rozumiem.a już najlepsza była ta laska.każda normalnie by uciekła gdzie pieprz rośnie a ta mu jeszcze pomogła(scenka z odpaleniem przez nią bazuki z samochodu wymiata;)prędzej by się przez tą bazuke wywróciła niż wyszczeliła z niej pocisk,haha:)no ale wróćmy do Arniego,który jak to ma w zwyczaju załatwia wszystkich przeciwników jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki.trzy najśmieszniejsze momenty w filmie:
1)Arni wymiata przeciwników jeden po drugim a jest ich chyba z trzystu.oczywiście tylko on jest świetnie przeszkolony i pozbywa się jednego po drugim.pozostali ,,bandyci,, są nowicjuszami w wcale nie umieli strzelać.abstrahując już od tego,że kolesie z dachów nie mogą trafić jednego kolesia.totalny absurd!!!
2) jak to w filmach"akcji" bywa ,, bohaterów" dziesięcioplanowych bywa zabija od razu,jednym strzałem,natomiast swoich głownych przecoiwników zabije i owszem ale po zdecydowanie dłużej walce w tym przypadku strzelaninie
3)ostateczny pojedynek głownego bohatera musi być zdecydowanie jedyny w swoim rodzaju.w przypadku Komando bohater zwany Bennetem zamast odrazu zabić Matrixa wolał stoczyć z nim wyjątkowo epicki pojedynek na noże;)
naprawdę nie wiem czemu ten film jest zaliczony do kina akcji a nie do np.filmu sf ewentualnie fantasy.wtedy o wiele lepiej by się go oglądało.człowiek nie czuł by się przynajmniej robiony w balona,że jeden koleś może sam załatwić cała mase przeciwników!film generalnie kiepski i jedynie sympatia do Arnolda sprawiła,że ten film dostał odemnie całe trzy gwiazdki:)
sorki za niektóre literówki w mojej wypowiedzi ale byłam tak zachwycona po obejrzeniu tego znakomitego kina,,akcji,,,że pisałam tak szybko jak się da nie zważając zabardzo na popełniane błędy;)
hahahahha nie zdziwcie się jak wylądujecie na demotach xD
bishop ty jesteś jakąś p****dolną lesbijką???????
A ty co jej ojciec? ;) A co do "szczelania" to jest prosta zasada - Kiedy Schwarc strzela z procy do faceta w kamizelce kuloodpornej, schowanego za 20 centymetrową, metalową ścianą, facet jest już martwy. Dziwne? Niekoniecznie. Nie zapominaj, że Schwarzenegger to Schwarzenegger. Kiedy 100 terrorystów z karabinami maszynowymi strzela do Arnolda schowanego za drewnianą skrzynią, po serii on wstaje, otrzepuje się i pozbywa się wszystkich po kolei. Najczęściej gołymi rękoma.
A ja napiszę ci tak. Ci żołnierze naprawdę nie byli przeszkoleni. A o tym że ostatni pojedynek arnolda był ciężki to było oczywiste.To nie był żaden absurd akurat w tej ostatniej scenie. Sam Bennett powiedział: "Razem z Matrixem wykończylibyśmy pańskich ludzi w pień" Możę niektóre sceny były śmieszne, ale ten film jest klasyką... Wątek napisany wczoraj a więc pewnym jest że wczoraj widziałaś ten film po raz pierwszy, a co za tym idzie jesteś zbytnią amatorką aby oceniać film który ma już prawie 30 lat i który ja oglądałem już z 10 razy a jestem młodszy od ciebie. Nie jesteś kompetentna do oceniania tego typu kina. żegnam.
Oglądając film wydawało mi się że A. Scharzenegger gra jak robot albo człowieka, który dopiero co wyszedł z buszu.. Faceci porywają mu córkę a on ma twarz jakby szukał coś do zjedzenia .. Nie wiem, może komandosi mają ciagle pokerface'ową twarz
Dla mnie film jest taki sobie..
Kiedyś ten film wydawał mi się bardziej poważny. Ale to było kiedyś. Wczoraj odświeżyłem go sobie i...dawno się tak nie uśmiałem. Ale ten film to wciąż klasyka, a do tego kopalnia cytatów. Prawie każde zdanie wypowiedziane przez Arniego jest kultowe. Baaa, także słowo, gdyż bohater rzadko się odzywa. Policzył ktoś ile zdań złożonych wypowiedział w tym filmie Arnie? :D
Mam podobne odczucia. Szczególnie bohater wpadający niemal pionowo do wody ze startującego samolotu.Spece od efektów chyba fizyki nie liznęli :) A potem Arnie niemal suchy. Natomiast w latach 80. i film i gra powstała na jego motywach były absolutnie kultowe. "Puściłem go wolno" bawiło jak w żadnym innym filmie. Gra też była dość przełomowa, bo bohaterem można było sterować w ośmiu kierunkach, a nie jak zazwyczaj w dwóch czy czterech.
Nie wiem o co Ci chodzi. Jak można nie dostrzegać piękna tego filmu? Jest to epicka opowieść o walce dobra ze złem. Występują w niej archetypiczni bohaterowie. Myślę że ten film był kamieniem milowym w historii kina. Historia jest porywająca i bardzo oryginalna. Bohaterowie są nietuzinkowi. . Każda scena jest bardzo dramatyczna. Dialogi to czysta poezja. Zdjęcia , montaż oraz efekty specjalne są genialne. Jak dla mnie 10/10....
Pamiętam ten film doskonale. Oglądałem go jak miałem 12 lat.
do Pana Jarosława16:nie trzeba wąchać gówna by wiedzieć,że śmierdzi!inaczej mówiąc,nie muszę być znawcą kina akcji by wiedzieć,że jakiś film jest mało wiarygodny i poprostu do bani:(po co tu komu kompetencje?!a co do twoich trafnych spostrzeżeń:rzeczywiście film Komando oglądałam po raz pierwszy ale to co miałam w nim zobaczyć to zobaczyłam,nie muszę go oglądać 30 razy jak ty by upewnić się,że jest kiepski.pozdrawiam:)
jak nie jesteś znawcą kina akcji, to nie wypowiadaj się w stosunku do tego filmu. Film oceniać mają prawo tylko znawcy, ponieważ amatorzy nie umieją należycie docenić filmów. To idź lepiej dalej oglądać swoje transformersy i chłopaki na ibizie, może to jest dla ciebie kino wyższej kultury:D
wejdz łaskawie na mój profil i zobacz jakie filmy oglądam a póżniej komentuj!tak się akurat składa,że Transformersi to dla mnie shit jakich mało!a co do filmu Komando:jest mało wiarygodny i kropka.bo czy to możliwe by jeden koleś(nawet świetnie przeszkolony)załatwił z 300 chłopa a sam nie został nawet draśnięty?!i nie chodzi mi tu o Arniego,bo jego akurat bardzo lubię;)
Dla większości ludzi urodzonych w latach 70 ten film był, jest i będzie filmem KULTOWYM!!!
(na pewno nie wybitnym ale na pewno kultowym). Żeby to zrozumieć trzeba znać realia tamtej epoki... Cenzurę w TV, brak filmów innych niż radzieckie oraz seriale np. Czterej pancerni i pies czy (również kultowa) Stawka większa niż życie (no ale ileż razy można)
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie świat bez internetu, telewizor często czarno/biały w którym były DWA!!! kanały publiczne i NIC INNEGO. To były czasy kiedy nikt nie wyobrażał sobie nawet że film można POSIADAĆ!!! na półce a nie kończy się po projekcji.
I nagle - następuje era VHS czyli "wideło" - filmy zdobywa się od znajomych, lub z tzw. studio nagrań po dwa na jednej kasecie 180 lu7b 240 min... Wtedy nikt nawet tego nie nazywał piractwem, bo coś takiego jak oryginalne kopie po prostu nie istniało...
A propo słowa kopie - jakość nagrań była często taka że trzeba się było domyślać co się dzieje na ekranie.. Filmy z Bondem czy Rambo często znajomi przynosili konspiracyjnie bo tam "się strzela do ruskich" a przecież to nasi oficjalni sojusznicy i pewnie za taką wrogą propagandę można mieć kłopoty.. DLATEGO ZROZUMCIE - dla naszego pokolenia każdy kolejny seans Commando w którym Arnold roznosił w strzępy tłumy wrogów był niesamowitym przeżyciem!!!! (ja sam oglądnąłem go ponad 150 X!!!! i znałem każde słowo i ruch Arniego)...
Acha, zapomniałem - to do malkontentów dających filmowi 1/10 - kupcie lub pożyczcie sobie serial Zycie na gorąco - właśnie ostatnio wydany - przygody dzielnego ubeka redaktora Maja były wtedy emitowane w godzinach wieczornych jako mocna sensacja dla dorosłych - po oglądnieciu kilku odcinków zapuście sobie Commando - może wtedy zrozumiecie zchwyty "starych dziadków"
powiem to wprost,bo chyba ktoś tu nie zrozumiał mojej wczesniejszej wypowiedzi:szanuje inne gusta filmowe(sama mam kilka filmów które sa dość kiczowate dla większości jednak dla mnie są klasyką).rozumiem,że niektórzy mają sentyment do filmu Komando jak ja ma np.do Obcego.sama pamiętam jak za młodu oglądało się filmy na video i to było coś,nie to co teraz,gdy każdy film możemy mieć na wyciągnięcie ręki.pamietam jak za dzieciaka oglądałam Terminatora na kasetach vhs.to były czasy:)jednak Komando jest dla mnie mało wiarygodny tak samo jak np.Rambo.jednak co by o nich nie mówić są to klasyki kina tak samo jak np.Rocky.to są filmy ponadczasowe i mimo iż czasem są nierealistyczne a nawet głupie to dalej są kultowe!Komando nie jest w moim typie filmowym(a to jest forum filmowe więc jako użytkownik tego portalu mam prawo wyrażić swoją opinię;)jednak klasykiem jest niezaprzeczalnie:)
No tu to jednak pojechałeś/łaś po bandzie - owszem Commando to dla mnie kultowy film okresu młodości, ale porównanie/postaiwnie w jednym szeregu z ponadczasowym arcydziełem wszechczasów kina SF jakim jest Alien, to jednak lekkie nadużycie lub całkowita ignorancja...
naucz się czytać ze zrozumieniem kolego!gdzie ja tam niby porównałam te filmy?dałam tylko przykład,że tak jak dla niektórych kultowym filmem jest Komando,tak dla mnie takim filmem jest Obcy.i tyle.koniec.kropka.koniec wypowiedzi.
Laska, jesteś totalnie kurvva popier dolona!
Weź się kurvva najlepiej zamknij i nie odzywaj na temat o którym hooya wiesz!
to jest forum drogi kolego więc mam prawo wyrazić swoje zdanie!!!a poza tym jak jesteś takim znawcą kina akcji to mi napisz na czym się niby nie znam,co?może mnie oświecisz?!!
a i jeszcze jedno:może i nie znam się na filmach akcji bo nie leżą one w moich zainteresowaniach ale oglądałam kilka tego typu filmów i Komando wg mnie nie może równać się z Szeregowcem Ryanem,9 Kompanią a nawet Rambo,że o Plutonie nie wspomne.jest poprostu bardzo mało wiarygodny i kropka.i powtarzam:nie muszę się na czymś super znać by wiedzieć,że coś jest poprostu kiepskie.to się poprostu wie.Komando może i jest klasykiem kina akcji ale to nie oznacza,że nie może byc jednocześnie do bani jeśli chodzi o wiarygodność akcji w nim przedstawionych.