mi najbardziej się podobały te z Króliczkiem. Albo te z Filozofii Garland'a Greena. Np. to co mówił do Poe, ze przez 300 mil wiózł w samochodzie głowe jednej dziewczynki. Albo to o Ironii, gdy więźniowie tańczyli przy muzyce przeboju kapeli która zginęła w katastrofie lotniczej.
A jaka mi się podobała, to juz mówiłem: scena upadku Flippera na samochód państwa w średnim wieku... arcydzieło.