Tak samo i ja. Dobra cena. Warte zobaczenia dodatki-doprawdy rzadkość w naszych prostych wydaniach DVD. Bez patrzenia na klasyki można obejrzeć i stwierdzić, że "fajny jest"

Nie mam nic przeciwko temu aby powstały w tym stylu następne odcinki. Jeszcze większą radochę miałem jak zajrzałem do Empiku a tam stoi po 49,90 zł. Za to na Salcie to się przejechałem dno i muł, to za słabe określenie... często wolę zaczekać na edycję dvd lub blu rey gdyż w kinie to tak smród z popcornów aż mdli, piją żrą, klikają na komórkach jak ocipiali, dzwonki ... Tak sobię puszczę w domciu , jak nikogo nie ma pełen komfort. Można się zatracić w świecie filmu totalnie. Co do dodatków to masz rację, też dobre. Trochę się bawiłem w scenografii wyłapując znane motywy z innych filmów. stylistyka Conana jest oparta na grafikach Franka Frazetty a jego ilustracje inspiracją dla chociażby by maski Curgana z "Nieśmiertelnego", bliźniacza maska pojawia się też w Conanie.

Dlatego właśnie DVD ma te fajną przewagę, chociaż w kinie jest to 'coś"...no chyba, że film jest padaka. Ja często zaczynam oglądanie czegoś od dodatków, jak są. To pozwala często dużo zrozumieć. W przypadku Conana, warto było. Dużo pracy i pasji włożono w ten film. efekt nie każdego zadowala, ale ważne są te szczegóły...

Jaskinia..,. rewelacja. Przedobrzyli z tym spadaniem w otchłań z przykuta "czystą krwią" zbyt niemożliwe, ale reszta rewelacja, piaskowe demony też mi się podobały. Trochę przedobrzyli z tym prologiem o masce podzielonej i rozrzuconej po świecie, trochę to przypominało władcę Pierścieni. Zamierzam jeszcze raz sobie obejrzeć ten film. Pozdrawiam.

Podobają mi się Wasze wypowiedzi (:
Nie lubię, gdy filmom nadaje się miano "szmiry" już z samego faktu, że mamy kultowego "szwarcenegerowatego" Conana i porównuje się te zekranizowane wizje. Tak samo jest z nowym Batmanem, ale tam jest więcej przychylnych opinii. "Łowca androidów" również z początku był krytykowany, a po latach stał się kultowym obrazem s-f.
Natomiast TEN Conan bardzo przypadł mi do gustu i choć w proporcji dialog-krew wygrywa to drugie, to przecież jeszcze przed powyższym filmem na samo słowo "Conan" człowiek ma przed oczami krwawego barbarzyńcę (: Dobre kino akcji.

I ma być krew, bo to stylistyka fantasy heroic., Nie za dużo magii bo to nie Harry Potter. Tak w sam raz. Czyż nie urocze są sceny z córką, nieodrodną swojej matki, która ma kazirodcze zapędy i pragnienie władzy u boku ojca? Jak dla mnie doskonałe . Ron Pearlman filmowy ojciec Conana co prawda jak nic kojarzył mi się z filmem Walka o ogień, ale w pozytywnym sensie tego znaczeniu, jest wielki, mocarny, ale i mądry w swojej prostocie pojmowania świata. Film ma swoją siłę wymowy, zauroczył mnie już na początku gdy na polu bitwy się rodził przyszły pogromca. widać w chłopcu te oczy po matce i krzepę po ojcu, oraz to zacietrzewienie które nawet ojca napawa obawą. To film o którym naprawdę można podyskutować, gdyż jest o czym. Pozdrawiam.