Film się zaczyna jakiś wojownik wyjmuje śmiertelnie rannej kobiecie dziecko z brzucha i pyta jak go nazwać.Kobieta umiera no to normalne że krzyczy,konam! a wojownik myśli że kobieta podała mu właśnie imie dla dziecka Conan,bo nie był zbyt rozgarnięty i przygłuchawy hehehehehehe.Cały film non stop tylko walki,aż się rzygać chce,bo wszystko w nadmiarze mdli.Błeeeeeeee!!!! Właśnie leci teraz na Polsacie,i są reklamy to pozwoliłem se go już ocenić,bo nie wiem czy dotrwam do końca.Zalatuje gniotem.
żadne dzieło to nie jest, ale sytuację ratują Rose McGowan w demonicznej wersji i Stephen Lang jako ciekawy czarny charakter-już w "Avatarze" pokazał,ze jest niezły jako "ten zły"
żadne dzieło to nie jest, ale sytuację ratują Rose McGowan w demonicznej wersji i Stephen Lang jako ciekawy czarny charakter