Beznadziejna szmira nie mająca nic wspólnego z Howardowskim pierwowzorem. I do tego jeszcze beznadziejny Momoa, który całkiem już położył ten niewypał na łopatki. Dzięki Cromowi, że nie nakręcono kontynuacji tego czegoś.
Niestety na pierwszym miejscu zawinił scenariusz ;)