Przez pierwsze pół godziny bohaterka przesuwa ołówek, następne gada z mężem o niczym, a kolejne pozwala uzbrojonym doświadczyć prawdziwej lewitacji i dostajemy po twarzy szyty grubymi nićmi twist. Fabuły brak, ale koncept ciekawy, fajny, kameralny klimat. Postać męża wstawiona tylko po to, aby dać naciągany zwrot...