PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30}
6,8 20 615
ocen
6,8 10 1 20615
7,4 5
ocen krytyków
Cop Land
powrót do forum filmu Cop Land

Cop Land to porządny scenariusz ze świetnymi dialogami, dobra reżyseria, wspaniała muzyka Howarda Shore'a.. Do tego Miramax, jedna z moich ulubionych 'stajni', która zebrała iście gwiazdorską obsadę w postaci Keitela, De Niro, Stallone, Liotty, Patricka.. Znalazło się miejsce nawet dla Method Mana i twarzy znanych z produkcji Scorsese. I, jak w temacie, po prostu dziwię się, ze ten film jest traktowany niezbyt poważnie.

Jest to na prawdę świetna historia, w której miasto glin - teoretycznie prawe i sprawiedliwe okazuje się być siedliskiem samego zła, miejscem, w którym każdy sądzi, że znajduje się ponad prawem.
Tu pojawia się Stallone z prawdopodobnie swą najlepszą kreacją aktorską. Warte uwagi są choćby sceny konfrontacji pomiędzy Keitelem a Stallone.
Nie jest to również typowa produkcja o schemacie "od zera do bohatera". Jest, prawdę mówiąc, zupełnie przeciwnie. To bohater staje się zerem, który nie wraca już ponownie do dawnej formy. Mimo, ze odwala dobrą robotę, to nie stanie się już w jego zyciu nic dobrego..
W gruncie rzeczy każda ze znanych nam gwiazd ekranu przybiera tu postać karykatury. Zamieniają się w brudnych gliniarzy pod wąsem, z obwisłym brzuchem i fryzurą z lat 70. Choć pozornie zawsze dzielimy bohaterów na złych i dobrych, to w zasadzie nikt tu nie jest dobry. Moze z wyjątkiem De Niro.

Podsumowując, uważam Cop Land za na prawdę dobry film, który powinien zasługiwać na nieco większą uwagę. Widziałem go już po raz któryś i sądzę, że bede to podtrzymywał. Nie dostrzeżecie tu zadnego patosu, nie ma typowego happy endu. Jest to tylko "ekscytujący" wyrywek z żałosnego życia szeryfa, który nie powinien nim być, po czym życie toczy się dalej. Stallone jest tu antybohaterem jakich mało.

ocenił(a) film na 7
core

Popieram, naprawdę niezłe kino ze świetnymi rolami Keitela i Stallone`a. Jakby poniżej swoich możliwości zagrał za to De Niro, w dodatku z fatalną fryzurą. Stallone za to pozytywnie zaskoczył; lubię go przede wszystkim za kreacje w "Rocky" i "Rambo", ale takiej roli, w której ani razu nie pręży muskułów, mało tego, musiał przytyć jeszcze, to nieczęste halo w jego dorobku.
Dobre, nieamerykańskie, pozbawione patosu kino, które obejrzeć warto właśnie za tę nieatrakcyjność.
7/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones