Jedyna sensowna rola w karierze S. Stallone'a, film który udowadnia iż wszystkie
sensacyjne gnioty z Sylwkiem zrobione wcześniej i później to zwyczajna kiła.
Zgadzam się,Ja też za Sylwkiem specjalnie nie przepadam chyba tylko dlatego ,że pisze dla siebie tak prymitywne role ,że aż boli i nie boi się w tym zagrać. W Cop Land"mnie bardzo pozytywnie zaskoczył ,Zagrał wbrew swojemu poprzedniemu wizerunkowi i okazało się ,że jak chce to potrafi nieźle zagrać.A partnerów miał naprawdę"mocnych" DeNiro,Liotta,Patrick.Keitel i moim zdaniem wcale od nich gorszy nie byłem.Pomyślałem wtedy oby tak dalej panie S.Ale był to jak widać jednorazowy"wybryk" Rocky'ego czy jak mu tam na drugie jest.Aha Rambo
No już bez przesady. Rocky 1 i Rambo 1 to były niezłe filmy i nie chodziło tylko o akcje. Rambo to był niezły dramat akcji w którym Sly miał nawet swój wielki monolog ze łzami. No po prostu wszystkie inne jego filmy "kręciły się" w okolicy złotych malin, ale Cop Land nie jest tym jedynym przyzwoitym.
rocky i rambo to rzekomo gówna? leczcie się dzieci, te postaci to ikony popkultury, a takie leszcze jak wy to kwestionują, hahahah
leczcie się
A kto napisał,że Rocky - 1 i Rambo -1 to gówna ?. To filmy tzw klasyki ktore przeszly do historii kina. Stallone niezły był jeszcze"Tango & Cash""Człowiek -demolka" "Osadzony"Tam powiedzmy spełnił się jako aktor i nawet sympatycznie się te filmy oglądało.