jaki ma to byc film. Z jednej strony niby komedia z drugiej rzeznia prawie jak Machete ;)
Bruce Willis zupelnie nie pasowal do swojej roli. Jego partner udawal głupka chociaz wcale
nie powinien udawac tylko grac siebie ;) Poczatkowo strasznie mnie denerwowal pozniej
nawet ujdzie. Intryga jak to intryga u Ritchiego są dużo lepsze. Film da sie obejrzec bez wielkiego znudzenia ale tylko tyle...
Mam podobne odczucia. Sądziłem, że to będzie taka lekka komedyjka na sobotni wieczór. Reżyser chciał chyba złapać dwie sroki za ogon umieszczając w komedii krwawe akcje, niestety mu to nie wyszło. Fabułę pisała chyba małpa przy komputerze, zero włożonego weń wysiłku. Jestem bardzo zawiedziony choć do filmu podchodziłem z dystansem nie licząc, że będzie to głęboka produkcja z przesłaniem. Fanom Godzin szczytu czy Zabójczej Broni nie polecam tego biało czarnego duetu z Willisem na pokładzie. Niestety oceniam ten film tylko 5/10 Pozdrawiam