Do tego stopnia, że zastanawiam się, czy aby nie dać mu jeszcze wyższej oceny. Spodziewałem się jednak czegoś innego - filmu bardziej dosadnego i drapieżnego oraz bardziej dosłownego, niż ta filozoficzna przypowieść operująca sporą dozą niuansów, którą zaserwował nam Cronenberg. Sprawia to, że film wymaga dużej uwagi, ale przecież to właśnie takie filmy warto przede wszystkim oglądać, nieprawdaż?
Pochwalić należy aktorów - także Pattinsona, którego zobaczyłem na ekranie po raz pierwszy, ale który zagrał całkiem przyzwoicie, a w niektórych scenach (jak w ostatniej) wręcz znakomicie.
Książki DeLillo niestety nie czytałem, ale po obejrzeniu tej ekranizacji mam na nią ochotę. Może kiedyś...
Z książka nie trzeba tak się śpieszyć jak się film widziało bo to była bardzo wierna ekranizacja ale zdecydowanie warto.
książka jest banalna, Cronenberg wziął z niej wszystko co najlepsze, a resztę dodał od siebie
Dzięki Bogu, że jest jeszcze ktoś komu ten film się spodobał. Nie wiem czy zauważyłeś, ale na tym forum dochodzi do istnej jatki. Ludzie się obrażają i obrzucają inwektywami. Tych, na których Cosmopolis zrobił dobre wrażenie nazywa się niedokształconymi pseudofilozofami pozującymi na znawców kina. Przeraziłam się i zaczęłam zastanawiać, czy rzeczywiście jest to takie dno, a moje oceny do niczego się nie nadają, choć byłam na filmie trzy razy i za każdym miałam dreszcz. Jedno jest pewne - obraz budzi masakryczne kontrowersje i skrajne oceny, a to znaczy, że jednak nie był taki najgorszy, skoro nie pozostaje dla ludzi obojętny. Jak napisałam w innym poście, dla mnie to teatr w kinie. Czysty spektakl teatralny, a ponieważ jestem teatromanką, to taka forma realizacji do mnie jak najbardziej przemawia. No i to słowo - każde ważne, wycyzelowane, niezbędne. Miodzio. Dzięki za odzyskanie wiary w siebie i swoje oceny... :-) Pozdrawiam.
Więcej pewności siebie. :) A tak swoją drogą to właśnie filmy, które budzą skrajne emocje i oceny często są najciekawsze i najdłużej się je pamięta.
A jeśli lubisz teatralne kino, polecam Ci jeszcze m.in "The Sunset Limited" oraz "Pojedynek" z Judem Law i Michaelem Cainem - oraz oczywiście "Rzeź" Polańskiego oraz "Kto się boi Virginii Woolf" z Elizabeth Taylor.