Film był tak beznadziejnie głupi, że aż brakuje mi słów, aby go opisać, niemniej spróbuję. Przede wszystkim sam tytuł jest wielkim przekłamaniem: "prawdziwa historia Cristiady". Bo jeśli to jest prawdziwa historia, to Shrek jest genialnym aktorem również. Film można opisać jednym określeniem: połączenie Zorro i Quo Vadis. Dobrzy Cristeros zabijają złych i okrutnych Federales, którzy w ogóle nie potrafią strzelać, za to świetnie dają się zabijać. Fanatyczny religijnie przekaz filmu wręcz poraża. W pewnej chwili zacząłem ziewać i przeskakiwać do przodu. Sceny, które (wg zamysłu producentów) miały wyciskać moje łzy, wycisnęły pełen niesmaku chichot. Zupełnie nie rozumiem, na kim ta szmira miała zrobić wrażenie w XXI wieku? Aż dziw, że aktorzy takiego kalibru jak Andy Garcia i Peter O'Toole zgodzili się zagrać w takim gniocie. Widać kryzys dotknął nawet Hollywood i trzeba się zniżać do ról w takich chałach.
Słabizna ten film, co scena ta jakaś złota myśl. Polecili mi znajomi ale się mocno zawiodłem.
Wszyszcy niezmiernie by stracili na mojej nieobecności, Szczególnie dla Pana moja absencja byłaby wielką stratą. 
 
Jak zwylke serdecznie Pana pozdrawiam
właśnie wróciłem z kina, dawno nie widziałem tak słabego filmu. Kino radzieckie nie umarło. Naiwna propagandówka.
To Ty trollujesz. I jakiś trans jesteś bo ani ze zdjęcia ani z nicka nie można wywnioskować płci. Zastanawiasz się nad operacją? Dane w filmwebie zawsze można zmienić.
A dlaczego uważasz, że obrażam? Poza tym poczytaj tego trolla i go nie broń. Zastosowałem jego metodę.
również nie zgadzam się z jego światopoglądem :) ale żeby sugerować komuś, że jest transseksualny tylko dlatego, że jego nick nie sugeruje płci... no cóż. :)
Mylisz się. Osoba silnie identyfikująca się ze swoją płcią nie chce być mylona. A poglądów jego nie znam bo trolluje.
Piszesz jakbyś pięć minut temu wyszedł z pierdla z obolałą rzycią, a mi zarzucasz trollowanie. 
Opanuj się bobasku , bo nawet trolling ma swoje granice. 
 
Pozdrawiam serdecznie
Tutaj wolno się wypowiadać tylko sympatykom pana z Torunia? 
Oceniasz recenzję użytkownika o filmie, samemu filmu nie oglądając. 
Skąd wiesz, że to, co pisze na temat filmu nie jest właściwe skoro sam go nie widziałeś? 
Ps. Skąd tyle nienawiści do bliźniego w Tobie? Tyle w tym agresji, złości...To takie niekatolickie podejście....
To totalna obłuda i fałsz prosić o ogarnięcie się i poważne zachowanie w sytuacji stosowania takiego języka . Języka kojarzonego z nieokrzesanym gówniarzem i zarazem samemu określać innych od młokosów . Chyba gościu jeszcze cię bolą nogi od stania pod krzyżem w Warszawie i postanowiłeś sobie poużywać na filmwebie . Powiedz , taką radość czerpiesz z ubliżania innym . Tego cię uczyli księża na religii ? Dzięki takim orłom jak ty filmweb przestaje być poważnym portalem filmowym , tylko ścianą hyde parku gdzie można sobie bezpiecznie popolitykować .
Rozpiąłem się już szanowny rekinie , rozluźniłem , ciśnieniomierz pokazał bezpieczny spadek ciśnienia . Uprzejmie przyrzekam skończyć z żartami bo w ogóle się na tym nie znam , zresztą jak każdy człowiek na poziomie planktonu . 
Masz jeszcze jakieś życzenia ?
Dziękuję, że zastosował się Pan do moich uprzejmych próśb. Szczerze zaniepokoiło mnie Pańskie ciśnienie. 
Teraz , pozbawiony obawy o Pańskie cenne zdrowie, mogę pełen radości spokojnie postać pod krzyżem. 
 
Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę.
Cóż za kultura :) Po przeczytaniu Pana/i komentarzy nie sposób nie stanąć po Pana/i stronie w dyskusji :)
a od kiedy to na Filmwebie uprzejmość i kulturalne pogawędki są niezgodne z regulaminem? Mam nadzieję ,że szanowny Pan moderator znowu ochlał się szkodliwych trunków i stąd ta blokada mojej interesującej odpowiedzi. 
 
Proszę więcej nie pić. 
 
Pozdrawiam serdecznie
Poważny portal?! Na pewno myślimy o tym samy Filmwebie? Filmwebie pełnym pieniaczy, gimbusów oraz "tych co wiedzą lepiej, japa bambusie"? Bo mnie się nie wydaje : )
no nie da się ukryć , że troszkę przesłodziłem, ale tylko dla zwykłej krotochwili. Nijak powagi zachować nie umiem jak widzę ateogimbotrolli.
Musiała Panienka być znaleziona w wyjątkowo starej, zepsutej kapuście w dniu swojego poczęcia, żeby tak świntuszyć z uprzejmym kawalarem. 
 
Proszę mnie więcej nie zaczepiać, bo moim kotem Panienkę poszczuję. 
 
Pozdrawiam serdecznie
Proszę nie tracić czasu na Filmwebie i nie zaczepiać idiotycznie szlachetnego HRA. Niech Pan poświęci swoją energię na pomoc "ojcom" w polu, bo sezon w pełni. 
Przykro mi , ale tu buraków Pan nie zasadzi. 
 
Pozdrawiam Pana wyjątkowo serdecznie
To niemożliwe szanowny Panie. Jest Pan już dawno na dnie i jakby Pan się nie starał , to żadne zniżenia Panu nie wyjdą. 
Już dawno zarył Pan nochalem w ostatni krąg piekieł. 
 
Pozdrawiam serdecznie i gorąco współczuję.
Cristiada była katolickim powstaniem przeciwko zbrodniczemu, rewolucyjnemu i ateistycznemu rządowi Meksyku, wspieranemu ze wszystkich sił przez światową masonerię. Z tego właśnie powodu pamięć o “cristeros” miała zostać na zawsze wymazana, podobnie jak u nas pamięć o “żołnierzach wyklętych”. Przetrwała dzięki wielu dzielnym katolikom, którzy nie poddawali się dyktatowi dialogu i pamięć tę kultywowali. Czy można się jednak dziwić, że właściciele kin nie chcą ryzykować swych biznesów i narażać się tym, dla których “cristeros” nadal są nie tylko starym, zarośniętym cierniem w stopie, ale też wciąż potencjalnie niebezpiecznym przykładem dla innych? Przykładem, w jak zdecydowany sposób katolicy winni walczyć o prawa swej religii?
Najpierw podaj źródło cytatu, bo twoja (?) wypowiedź jest tutaj: http://wirtualnapolonia.com/2012/04/06/emisja-filmu-cristiada-film-zakazany-w-ca lym-laicko-liberalnym-swiecie/ 
Poza tym, naprawdę nie wiesz, o czym mówisz; najpierw to katolicy zniszczyli prekolumbijskie cywilizacje, nawracając „ogniem i mieczem” i zarazą mieszkańców Ameryk na jedynie słuszną wiarę, zostawiając im w zamian bardzo kulturotwórczą świętą inkwizycję; Meksykanie zamiast wypędzić ich na zbitą twarz i bronić siebie i swojego kraju, bronili ich... Dziwne, prawda? Ale i na to znajdzie się wyjaśnienie. Naprawdę nikomu nie chodziło o obronę wiary, czy „zbrodniczy rząd” albo masonów... Lepiej byłoby nie powtarzać zasłyszanych bzdur; Realnie chodziło o to, że państwo chciało ograniczyć zasięg władzy i stanu posiadania Kościoła. I to była prawdziwa przyczyna całej tej wojny, zwanej Guerra Cristera; Meksykańska Konstytucja z 1917 r. odmówiła Kościołowi osobowości prawnej, zabroniła udziału duchowieństwa w polityce, a kościoły zostały pozbawione prawa do posiadania nieruchomości i uniemożliwiono uprawianie publicznego kultu poza świątyniami. Jak masz włączone myślenie, z tego równania ci wyjdzie, że Kościół Katolicki nie mógł się zgodzić na takie ograniczenie władzy. I ta wojna była o władzę. 
Tu znajdziesz więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Cristero
Skoro juz polecasz nauke na podstawie wiki to rob to dokladnie a nie wybiorczo tylko to co aktualnie ci pasuje. 
 
Powstanie było skierowane przeciwko antykościelnym postanowieniom konstytucji meksykańskiej z 1917 r. oraz polityce rządowej. Zabraniano w rezultacie publicznych nabożeństw, konfiskowano posiadane przez kościoły nieruchomości, upaństwowiono katolickie szkoły, zakazano nowych święceń, księży pozbawiono prawa wyborczego, zabroniono nosić sutann i komentować sytuację polityczną. Zakazano używania konfesjonałów, przebywania świeckich na plebaniach. Biskupów oraz zagranicznych księży wypędzono. Prezydent Calles powiedział otwarcie, że chce zniszczyć Kościół Katolicki, zaczynając od sprowokowania katolików, a potem ich rzezi. 
 
Film obejzalem i na tle innych ,,historyczno-wojennych'' filmow wyglada raczej kiepskawo biorac od uwage ile kasy na niego poszlo no ale i meksykanska kinematografia nie ma tez jakichs znanych na swiecie legendarnych produkcji wiec i moja ocena nie jest jakas specjalnie krytyczna ot mozna obejzec i nastepnego dnia zapomniec ale trzeba sie faktycznie postarac aby wysiedziec bez przerywania caly film.
ludzie którzy walczyli z religią katolicką i Kościołem w Meksyku byli masonami i wcale tego nie ukrywali