Nie podszedł mi ten film. Niby porusza poważny temat, jednak jest to pokazane w strasznie
nieudolny sposób. Gra aktorska nie powala, ale co najbardziej mnie drażniło to ten
moralizatorski aspekt ,który powodował ,że film stawał się bardzo sztuczny. Co jakiś czas
pojawiają się sceny jakby ktoś siedział na lekcji wychowawczej i czytał jakaś fikcyjną regułkę
na temat odpowiedniego zachowania.
Jak dla mnie film mało wiarygodny, a scena końcowa była po prostu żenująca.
Nie dla mnie takie kino.
Po obejrzeniu tego filmu czuje się zawiedziona. Temat jest jak najbardziej OK, ale w jaki sposób to pokazano to po prostu tragedia. ;/ Gra aktorska nie powala. Najbardziej zdenerwowała mnie w tym filmie główna bohaterka, która tak fałszywie pokazywała emocje. Cyberbully to żenada... Nie polecam.
Zgadzam się. Zaczynając oglądać ten film, spodziewałam się czegoś dobrego, jak Chatroom na przykład, a już po 20 minutach czułam się zawiedziona. Ten film to istna lekcja wychowawcza + do tego poradnik JAK BYĆ NAJGORSZĄ PRZYJACIÓŁKĄ ŚWIATA. A moment, w którym była mowa o samobójstwie głównej bohaterki naprawdę był wzruszający, ale oczywiście musieli dowalić scenie, w której nie mogła otworzyć tabletek (która była żenująca) ... Całkowicie nie polecam.
Dlaczego moment, kiedy nie mogła otworzyć tabletek był tak wkurzający? Przecież było widać, że jeszcze chwilę była sama w pokoju więc ta dziewczyna weszła do łazienki zaraz po niej, przy tabletkach z zabezpieczeniem na dzieci trzeba się mocować kilka sekund a do tego otworzyła je w końcu?
Nie był "wkurzający", był żenujący. Chociaż może moja opinia na temat tej sceny jest ustosunkowana ogólną nierealnością całego filmu. Po prostu uważam, że była nienaturalna.
No rozumiem. Wiesz ja kojarzyłam już kilka scen i podeszłam z takim podejściem, że to jest film telewizyjny (więc nie ma mowy o świetnym aktorstwie albo większej realności bo filmy telewizyjne są z reguły w jakimś stopniu rodzinne a więc i podkoloryzowane i moralizujące) i chyba mnie to już nie kuło tak w oczy...
Ta scena też mi się nie podobała. Widać, że dziewczyna była wtedy roztrzęsiona i w ogóle i może bym to jakoś przetrawiła, gdyby na końcu nie było pokazane jak Samantha nie może otworzyć butelki z sokiem i podaję ją Taylor, a ta bez problemu odkręca nakrętkę.
Wzruszyłam się parę razy, ale film nie był tak dobry jak oczekiwałam.
A co powiesz o ludziach którzy byli gnojeni w realu ( fizycznie i psychicznie)
Parę lat temu była plaga samobójstw z tego powodu
Ja nie napisałem,że film nie porusza ważnego tematu.
Napisałem tylko,że temat jaki został poruszony był przedstawiony słabo a to różnica:)