Nie zgadzam się z większością komentarzy, że gra aktorska była słaba. Wg mnie Emily Osment
dała sobie radę przekazując wiarygodnie emocje nastolatki dręczonej przez równieśników.
Oczywiście można by się przyczepić do zakończenia, ale pamiętajmy, że film transmitowała stacja
ABC znana z konserwatywnego przekazu i rodzinnych produkcji.

Podobało mi się to, że bohaterka nie była jakąś zahukaną emo dziewczynką, outsiderką i
dziwaczką, która aż się prosi o dokuczanie. To pokazuje, że zwykła nastolatka, mimo kręgu
koleżanek, urody i sympatycznego charakteru też może być ofiarą takiej przemocy, bo to działa jak
fala: ktoś coś powie/napisz i reszta leci owczym pędem nie zastanawiając się czy naprawdę nie
lubią danej osoby i czy mają jakiekolwiek powody. Na tym polega cały problem przemocy szkolnej -
jest to nieuzasadniona agresja byle tylko poczuć się lepszym, a świadomość bezkarności w
internecie działa tylko motywująco dla takich ludzi.

Minusem było jak dla mnie naciągane zakończenie, ale biorąc pod uwagę ogół filmu i jego przekaz
to mozna na to przymknąć oko