-------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------
Spoiler
Mianowicie, kiedy siedział on w celi i pisał do artykułu, to napisał że płacą mu 5 centów od słowa, dlatego tak się rozpisuje. Co za różnica, skoro był skazany na śmierć i czekał na wyrok? Na co mu ta kasa była? Napisał o tym tak, gdyby te centy miały mu się jeszcze przydać w życiu.
Po śmierci długi nie znikają - przechodzą na najbliższą rodzinę. A on oddał wszystko prawnikowi, dom w zastaw itd. Widocznie nie chciał nikomu po sobie zostawiać problemów. Mimo neurotyzmu (czy może autyzmu) był porządnym człowiekiem, który nie chciał nikomu zrobić krzywdy. A może miał to gdzieś, ale uważał, że za każdą pracę należy się zapłata. Kto wie? :)