Pod wpływem sugestii szamanki umierający mężczyzna zmienia swój wygląd, szokując tym rodzinę i sąsiadów.
Czy sposób na oszukanie śmierci okaże się skuteczny?
Warto obejrzeć do końca i wsłuchać się w piosenkę śpiewaną przez miejscową szamankę podczas spotkania w lesie.
(Opis festiwalowy umieszczony na Filmwebie świadczy o niezrozumieniu jednej ze scen filmu, w której zabrakło tłumaczenia i jest częściowo błędny.
Przykre, że można aż tak olać sens i treść scenariusza i filmu w tłumaczeniu...)
Dziękuję Ci za oba wpisy na forum "Człowieka..." i zwrócenie uwagi na pieśń szamanki. Bez niej film, niestety, traci sens. Z nią stają się zrozumiałe i głucha determinacja bohatera, i jego uporczywe milczenie i zaskakująca bierność, wreszcie samo zakończenie.