Znakomity film animowany z Fredem Flinstonem i jego najbliższymi w roli głównej. Kapitalnie przedstawiona historia, absolutnie nie jest to tylko i wyłącznie bajka dla najmłodszych. Także starsi odbiorcy znajdą w "Człowiek zwany Flinstonem" całe mnóstwo poczucia humoru i niezwykle interesującej fabuły. Tego typu legendarne dzieła (ode mnie: 10/10) powinny być po dziś dzień pokazywane w telewizji, nie jakieś komputerowe pseudo-animacje lub pełne przemocy i brutalizmu gnioty po które pies z kulawą nogą by nie sięgnął, a którymi tak chętnie karmią dzisiejsze młode pokolenia.
Bez przesady: starszy od Flinstonów Tom i Jerry byli przecież bajką pełną przemocy i jakoś nikt się tego nie czepiał. Poza tym ten film wcale nie jest taki grzeczny, skoro głównego bohatera parę razy nazwano (co prawda niesłusznie) "playboyem" (musiałem wtedy szukać odpowiedzi, co to znaczy, bo jak byłem mały, to naturalnie nie rozumiałem). Mimo wszystko zgadzam się, że filmy, które obejrzało się dawno temu, wywołują po latach piękne wspomnienia... ;)