Dawno nie bawilam sie tak dobrze na tego typu filmie. Naprawde trzymal w niezlym napieciu do samego konca, mimo, ze mozna troszke przewidziec co bedzie sie dzialo. Ostatnia scena z wiezowcem serio stricte komediowa;) Od razu przypomnial mi sie jeden z filmow z Bondem, kiedy to bohater biegl za samolotem, ktory za chwile mial spasc w przepasc. Samolot juz spadal, Bond dogonil go w powietrzu, zasiadl za sterami i odlecial:) Ta sama bajeczka byla tutaj. Cala sala w jednym momencie parsknela glosnym smiechem:) Juz teraz wiem co mieliscie na mysli opisujac te tajemnicza, ostatnia scene... Film polecam absolutnie kazdemu. Bardzo prosty plan do wykonania, zadnej gry psychologicznej, glebszego przekazu na przyszlosc. Swietnie nakrecony, trzymajacy w napieciu do konca. Polecam i jeszcze raz polecam:)