Obawiałem się, że świetna muzyka skończy się na jednym utworze Kanyego Westa- White dress, ale się pozytywnie zaskoczyłem. Dawno nie oglądałem filmu z tak dobrą muzyką. Zobaczymy czy soundtrack dorówna poziomowi muzyce z filmu.
A co do filmu to tragedii nie ma, chociaż tryskająca obficie krew czasami wywoływała uśmiech na twarzy.