ten gruby obleśny flak w filmie kung fu?????????
to jakaś kpina
b. lubię filmy Tarantino ale na sztukach walki to on się zna jak świnia na nawigacji - zresztą
pokazał to już w kill billu
1. Film nie robi Tarantino
2. Kill Bill to arcydzieło kung-fu i żeby w pełni to zrozumieć trzeba znać stare filmy kung-fu Klasy-B, bo ten film w dużej mierze to właśnie odniesienia do klasyków.
powinieneś się nazywać noob nie soob
filmów kung fu obejrzałem setki, kung fu uprawiam sam więc wiem z czym to się je, to co pokazał tarantino to nic więcej niż tylko sieczka dla bezmózgowców
To może zostań przy kung-fu. Jeśli takie filmy jak Kill Bill oceniasz jako przedstawicieli gatunku kina kopanego. Ja nie uprawiam i jak porażająca większość osób które ten film lubią, bardzo głeboko mam jak bardzo spełnia kanony sztuki walki. I powiem więcej; prawdopodobnie byłby przerażająco głupi i nudny, gdyby te kanony chciał spełnić. Kill Bill to balet przemocy nasycony odniesieniami do mnóstwa filmów nie tylko kung-fu ale westernów, filmów drogi czy wojennych. I jako taki nie musi się spowiadać zawodnikom kung-fu. Z tej perspektywy cieszę się, że Tarantino nie zna się na sztukach walki, tylko kinie.
A co do Russela. Już po trailerze widać, że będzie to (jak pisał Bukartyk) film „durny bezgranicznie, ale za to śliczny”. Bardzo komiksowy ale w tym amerykańskim ujęciu. I znajdzie się miejsce dla Gladiatora. Chyba nie myślisz, że te latanie na linkach i wachlarze krwi mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością lub kung-fu?
Tak BTW, mógłbyś powiedzić, które filmy kung-fu są wybitnymi przedstawicielami gatunku i realistycznie odnoszą się do samego stylu walki? Jestem ciekawy, co tak zawyżyło Twoje standardy oceny.
tarantino zrobił pastiż filmów kung fu, czyli taki ukłon z dozą przesady w celach humorystycznych. jeśli widziałeś setki czy ile tam filmów o tej tematyce to powinieneś to wyłapać. poza tym ten film jest zrobiony przez the RZA, tarantino go poleca tylko, bo współpracował z the RZA w kwestii soundtracku kill billa. nie wiesz jaką postać gra russel crowe, więc się nie denerwuj, jak obejrzysz film to możesz się wypowiadać. i nie trzeba się obrażać panowie
a kim ty jesteś wingtsun, żeby kogoś obrażać??? żal mi cię, jesteś żałosny... pisałeś, że uprawiasz kung fu ale ja myślę, że jedyne co uprawiasz to masturbacje...
Dokładnie, dzieciaczek chciał się pochwalić czymś o czym nie ma pojęcia, wingtsun, wracaj do bajek. :)