Niebywała lekcja historii.Warto obejrzeć te krótkie,a jakże wymowne filmiki
pierwszego reżysera,chociaż by po to,aby zobaczyć jak to się wszystko
zaczęło.
Czarodziej filmu. Nie używa tu filmu do pokazania swoich pozascenicznych sztuczek jak Copperfield, przez co dla mnie wypada bardziej naturalnie. Ja nie czuję, że ktoś mnie próbuje oszukać za pomocą filmu - ja to wiem. I to jest właśnie takie fajne - zamiast starać się wykorzystać film do zarejestrowania swoich sztuczek połączył magię i film, stworzył z tego coś nowego, odrębny byt. Tu nie ma magii i filmu oddzielnie, to jak nowy gatunek. "Podróż na Księżyc" na przykład już taka nie jest, bardziej przypomina zwykłe filmy, przygodówka czy fantastyka, ale nie film jako trik. Takie mnie złapało olśnienie przy tym filmie.