Znakomity aczkolwiek nietypowy w dorobku Lyncha obraz. Świetna rola (życiowy występ) Hopkinsa i kapitalne czarnobiałe zdjęcia plus kilka scen (zwłaszcza ostatnia) których nie da się wymazać z pamięci. To wszystko razem wzięte równa się arcydzieło.
Na kolana Chyba najbardziej przejmujący film w twórczości Lyncha. Obraz nietolerancji wobec odmienności. Całość ujęta w skromne, lecz sugestywne czarnobiałe zdjęcia potęguje wrażenie. Mistrzostwo!