Jak można pokazać film o człowieku który tworzył muzykę od urodzenia, był królem muzyki, pisał melodie i teksty piosenek, które weszły do historii śmiem powiedzieć, że największą gwiazdą muzyki, legendą muzyki za życia.
I zrealizować o nim film fabularny NIE UKAZUJĄC JEGO ANI NAWET MELODII.
A WY dajecie mu ocene 8/10.
On nawet nie zasługuje na 1 ten film to 0.
Realizatorzy tego "dzieła" powinni za to siedzieć jak ukazali króla popu w ten sposób.
Tak , to jest ogromny minus.Brakowało jego piosenek , i większej ilości autentycznych nagrań ,ukazujących MJ a nie aktora który nie odegrał swej roli szczególnie dobrze. a jednak dałam 8/10 ,wcześniej pisalam dlaczego.pozdrawiam fanów :)
Zgadzam się z Tobą. Ogólnie film wydał się mi dość mierny (szczególnie aktor grający MJ). Osobiście polecam film "Jacksons: An American Dream" jako dowód, że można zrobić bardzo dobry film;) (tematyka ta sama tylko lata wcześniejsze)
Akurat ja uważam, że aktor spisał się wyśmienicie odtwarzając Michaela, tylko może miał słabych charakteryzatorów. jednak zachowanie, mimika itp. myślę że wypadły wiarygodnie. Największy minus to brak piosenek Jacksona - widocznie prawa do nich były zbyt drogie.
Ukazanie w formie filmowej czyjegoś geniuszu i nie tuzinkowości jest nader trudne i rzadko sie udaje(np "Piękny umysł"). W tym przypadku nie udało sie wogóle. Jeżeli sie niepotrafi czegoś zrobić zrobić należy sobie to odpuścić.
Nie wiem co wypadło w tym filmie dobrze. MJ wogóle w nim nie przypominał człowieka, który potrafi tworzyć nie zapomniane melodie i teksty. Przypominał raczej sosobę zagubiononą, która nie potrafiła sie odnaleść, co też jest jest jego cechą, lae tylko jedną z wieeeeeeelu.
Nie będę już więcej się rozpisywał, bo mnie łeb boli.
Trudny temat, bardzo złe wykonanie. Gdybym usłyszał piosenki Michaela skłonny bym byl dać jakieś 5-6(jak w przypadku "Moonwalka", a tak daje 1/10, bo Michaela Jacksona trzeba szanowaći być ostrożnym, a ten film jest jego parodią.