Człowiek w lustrze

Man in the Mirror: The Michael Jackson Story
2004
5,2 817  ocen
5,2 10 1 817
Człowiek w lustrze
powrót do forum filmu Człowiek w lustrze

Choć jest mocno skrótowy i wiele spraw jest potraktowanych po łebkach, nie jest też to jakieś arcydzieło, to film mnie pozytywnie zaskoczył - wg mnie wyjątkowo nieźle oddaje to, jakim był Michael Jackson. Z tego, co poznałam w wywiadach, tekstach piosenek itp. wyłonił mi się prawie dokładnie taki sam obraz Michaela. Szacunek. Także za końcówkę.

daimona_2

To fakt, film ma bardzo wąski zakres wydarzeń. Wg mnie to mam pewne
wątpliwości co do realizmu wydarzeń. Michael przedstawiony w formie
człowieka bardzo dobrego i niewinnego. Nie wiem czy zauważyłaś, ale
oglądając miałam wrażenie, ze w tym filmie Michael jest trochę upośledzony! Aktor w tym wypadku, nie wykazał się talentem, a może to
wina reżysera... W każdym bądź razie mam wrażenie, ze trochę
przerysowany, ale nikt na prawdę nie wie jak było(oprócz oczywiście jego najbliższych). Miała być biografia, a czy była w pełni zgodna z
przebiegiem wydarzeń...
Ogólnie filmik dobry;) A no i jeszcze jedno: odniosłam trochę wrażenie,
że film został po części nakręcony, by usprawiedliwić Michael'a przed ludźmi i mediami.


I tu minus: brak muzyki MJ! To jest nie wybaczalne, karygodne i
sprawiające, ze ten film nie zasługuje nawet na mniej niz 0. co to za
film o muzyku, ktory w dodatku jest na szczycie slawy, a nie puszczono
ani jednego jego kawalka?

pozdrawiam:)

lady7little

Przepraszam, ze tak napisałam, jakbym cały czas 'entera' używała, ale to
tak samo sie zrobilo i prosze sie nie irytować;p

lady7little

Zgadzam się, że aktor nie był zbyt dobry i przerysował postać, ale oddali ogólną tendencję - bo Michael wydawał mi się właśnie taki trochę naiwny, trochę dziecinny, dobry, choć i humorzasty czasami; Jaki był na 100%, naprawdę, to już inna sprawa.
Oczywiście, ze ten film, to próba pokazania Michaela w innym świetle na tle tych wszelakich oskarżeń, dla mnie dość przekonująca, bo zbieżna z moim "researchem" na temat oskarżeń z 1993 roku i tych z 2003.

Końcówka, nakręcona przed wyrokiem uniewinniającym, stanowi wg mnie siłę tego filmu.

Brak muzyki MJ - ten film wygląda na niskobudżetowy - zapewne nie załatwili pozwolenia na wykorzystanie.

daimona_2

Również mnie zdziwiło gdy w tle podczas filmu było słychać jakąś inną muzykę zamiast oryginalnych przebojów Jacksona.
Gra aktorów również była słaba, a w szczególności głównego aktora.

Zdziwił mnie również fakt że tak mało skoncentrowali się na samej chorobie na którą cierpiał Michael. Tak po prostu w sekundę stal się biały
(a raczej jeśli można tak nazwać pomalowanego murzyna).

Ogólnie film 3/10

ocenił(a) film na 9
p_kacper

zgodze się, ze jego choroba została w filmie niemal zupełnie pominięta, a przecież rzutowała na całe jego życie i kariere